Dziś przypada 545 rocznica urodzin Michelangelo di Lodovico Buonarotti Simoni (ur. 6 marca 1475 w Caprese), powszechnie znanego jako Michał Anioł. Obok Leonarda da Vinci i Rafaela Santiego zaliczany jest do trójki najważniejszych artystów renesansu, jak również za jednego z najwybitniejszych twórców w dziejach świata. Z tej okazji pragnęlibyśmy przypomnieć pięć największych dzieł tego wyśmienitego malarza, rzeźbiarza, ale także i architekta.
5. Dawid
Przedstawiająca biblijnego Dawida rzeźba, wykonana została przez Michała Anioła z marmuru w latach 1501-1504. Z rzeźbą tą wiąże się jedno ze słynnych powiedzeń Micha Anioła. Mianowicie, gdy zobaczył on po raz pierwszy bryłę marmuru, z którego powstać miała rzeźba, powiedział: „Widzę rzeźbę, teraz muszę tylko odrzucić to, co zbędne”.
Posąg o imponującej wysokości ponad 5 metrów, przez 369 lat stał przy wejściu do Palazzo Vecchio na Plaza della Signoria we Florencji. Chcąc rzeźbę przed niszczącymi czynnikami naturalnymi, zastąpiono ją w 1873 roku kopią, zaś oryginał trafił do florenckiego muzeum Galleria dell’Accademia, gdzie stoi po dziś dzień.
4. Bachus
Kolejnym dziełem, zaliczanym do najwybitniejszych w dorobku Michała Anioła, jest Bachus – marmurowy posąg wysokości ponad 2 metrów, który powstał w 1497 roku, na zamówienie kardynała Riario. Bachus, który wyszedł spod dłuta mistrza, jest naturalnie pijany i trzyma w dłoni kielich z winem. Za jego plecami znajduje się także mały satyr.
Rzeźba znajduje się w Museo Nazionale del Bargello we Florencji.
3. Madonna przy schodach
Jest to jedna z najwcześniejszych rzeźb Michała Anioła, datowana na lata 1490-1492. Wykonana została z marmuru, w bardzo płaskim reliefie, nieprzekraczającym pięciu centymetrów. Rzeźba przedstawia siedzącą Madonnę karmiącą dzieciątko. W tle widoczne są schody i poręcz oraz ludzkie postacie.
Madonna przy schodach to jedna z rzeźb, które Michał Anioł zachował dla siebie i przechowywał je do końca życia.
2. Pietà
Znajdująca się obecnie w Bazylice Św. Piotra w Rzymie Pietà, jest pierwszą z czterech piet, które wykonał Michał Anioł. Powstała ona w latach 1498-1500 z marmuru, który artysta wybrał osobiście. Marmur transportowany był z Carrary do Rzymu przez dziewięć miesięcy.
Rzeźba przedstawia Maryję, trzymającą w ramionach zdjętego z krzyża Chrystusa. Rzeźba odznacza się wyjątkową harmonią i stanowi jeden z czołowych przykładów renesansowego podejścia do dzieła sztuki. Rzeźba ma kształt piramidy, której szczytem jest głowa Marii, zaś podstawą rozpościerająca się szata.
1. Sąd Ostateczny
Sąd ostateczny to jeden z fresków, wykonanych przez Michała Anioła w Kaplicy Sykstyńskiej. Pracę nad nim rozpoczął w 1536 roku, ponad dwie dekady po zakończeniu prac nad sklepieniem Kaplicy Sykstyńskiej.
W odróżnieniu od sklepienia, Sąd Ostateczny to jedna, duża scena, pokrywająca 160 metrów kwadratowych ściany, niemniej jednak czas, który Michał Anioł poświęca na namalowanie swojego dzieła, jest podobny, jak w przypadku sklepienia.
Odsłonięciu dzieła towarzyszył wielki skandal. Sąd Ostateczny Michała Anioła odbiegał znacząco od wizji, którą przedstawiali do tej pory artyści. Szczególną kontrowersje wzbudził fakt, że wszystkie postaci były nagie. Zastrzeżenia budził również sposób przedstawienia Jezusa Chrystusa. Umieszczony w centralnym punkcie fresku Zbawiciel, przedstawiony został – na modłę antycznych herosów – jako potężny i umięśniony, młodzieniec. Jego twarz pełna jest surowości. Prawą rękę unosi w gniewnym geście, zaś otaczający go święci są wyraźnie przelęknieni.
Jedna z licznych legend i historii, które związane są z Sądem Ostatecznym mówi, że jeszcze przed odsłonięciem dzieła, mistrz ceremonii Pawła III – Biagio z Ceseny – miał podpowiadać papieżowi, że absolutnie nie powinien dawać przyzwolenia na tak wulgarne dzieło. Michał Anioł zrewanżował mu się, dając twarz Biagio postaci króla Minosa (człowiek w prawym, dolnym rogu, opleciony przez węża kąsającego jego genitalia). W czasie Soboru Trydenckiego zdecydowano, że nagość na Sądzie Ostatecznym zostanie jednak zasłonięta. Zadanie to powierzono uczniowi Michała Anioła – Daniele da Volterra, który dorobił się dzięki temu przezwiska „Il Bragherttone”, czyli „majtkarz”.
fot. Co-edition: Edizioni Musei Vaticani – Scripta Maneant