Każdy kraj buduje własną tożsamość kulturową, określaną szerzej mianem dziedzictwa narodowego. Zaliczamy do niego dzieła kultury ludowej, dzieła sztuk wizualnych, muzykę, film, teatr, literaturę, a także zbiory muzealne. Wśród polskich pereł muzealnictwa możemy znaleźć dzieła takich artystów jak Rembrandt, Renoir czy Leonardo da Vinci. Właśnie Dama z gronostajem Leonarda jest najbardziej znanym obrazem w naszych narodowych zbiorach. Jak to się stało, że dziś możemy oglądać ją w Muzeum Książąt Czartoryskich w Krakowie?

Powstanie obrazu
Portret powstał między 1483 a 1490 rokiem na zlecenie księcia Ludovica Sforzy, na którego dworze da Vinci pełnił służbę. Jego praca dla rodu Sforzów trwała osiemnaście lat. W tym czasie malował członków rodziny i osobistości posiadające w Mediolanie duże wpływy. Dama z gronostajem przedstawia Cecilię Gallerani – włoską poetkę, kochankę Ludovica. Co prawda, obraz powstał w czasie, gdy il Moro – bo tak też nazywano Sforzę – był już zaręczony ze swoją przyszłą żoną Beatrice d’Este. Stąd też powstały teorie, że trzymany przez Cecilię gronostaj ma duże znaczenie symboliczne, nie tylko kompozycyjne. Po rozległych analizach symboli okazało się, że Dama z gronostajem jest tak naprawdę portretem Cecili i Ludovica ukrytym pod postacią łasicy.
Od momentu pierwszego malowanego szkicu, obraz przeszedł wiele zmian koncepcyjnych. Dzięki badaniom rentgenowskim odkryto m.in, że początkowo kobieta wcale nie trzymała na rękach zwierzaka, a także, że znajdowała się na zupełnie innym tle. Dodanie gronostaja było decyzją Leonarda, czarne tło natomiast zostało najprawdopodobniej dodane przez nieznanego konserwatora by ukryć pęknięcie deski w lewym rogu.
Dama z gronostajem czy z łasiczką?
Na przestrzeni lat utarł się zwyczaj nazywania obrazu Damą z łasiczką. Wśród badaczy i historyków sztuki zaczęły narastać dyskusje, czy aby na pewno zwierzę zostało poprawnie zidentyfikowane. Po przeanalizowaniu jego fizjonomii, a szczególnie wielkości i umaszczenia, ustalono, że jest to gronostaj w zimowym ubarwieniu. Należy jednak przyznać, że identyfikacja gatunku z systematyczną dokładnością jest sprawą co najmniej drugorzędną. Dużo ważniejszą rolę odgrywa jego symboliczne znaczenie.
Ermellino to włoskie słowo oznaczające tego małego drapieżnika, ale również określenie, którego wobec Sforzy używali jego przyjaciele – głównie ze względu na fakt, że był on kawalerem prestiżowego Orderu Gronostaja. Ponadto łasicowate były ówcześnie popularną alegorią ciąży i pomyślnego jej rozwiązania. Zwierzę w objęciu Gallerani doskonale kamufluje fakt, że Cecilia była wtedy przy nadziei, nosiła syna Ludovica – Cesare’a.
Jak Dama trafiła do Polski?
Pierwszą właścicielką dzieła była sama portretowana. Po jej śmierci, przez niemal trzysta lat losy obrazu pozostają zagadką. Pierwsze informacje pojawiają się dopiero na początku XIX wieku, kiedy to obraz został zakupiony przez księcia Adama Jerzego Czartoryskiego. Przywiózł go z Włoch dla swojej matki Izabeli Czartoryskiej, która już wtedy tworzyła kolekcję dzieł sztuki do pierwszego polskiego muzeum w Puławach.
Książęta pilnie strzegli dzieła Leonarda przez zniszczeniem i kradzieżą. Podczas największych historycznych zawirowań na różne sposoby ukrywali Damę przed zaborcami. Po upadku powstania w 1831 roku obraz został zamurowany w pałacu w Sieniawie, następnie przewieziony do Paryża. Gdy otwarte zostało Muzeum Czartoryskich w Krakowie w 1876 roku, portret po raz pierwszy pojawił się na ogólnodostępnej ekspozycji. Krakowianie nie cieszyli się nim jednak zbyt długo – na czas I wojny światowej wywieziono go do Drezna. Niedługo później, w 1939 roku został skradziony przez nazistów i przekazany Hansowi Frankowi, który wówczas rezydował na Wawelu, a następnie w wilii w Bawarii. Dopiero w 1946 roku Dama z gronostajem wróciła do Polski. Od tamtej pory była w posiadaniu Muzeum Książąt Czartoryskich.
Dama dziś
Postać Damy z gronostajem przedarła się również do kultury popularnej. Obraz odgrywa jedną z głównych ról w filmie Juliusza Machulskiego Vinci. Komedia opowiada o fikcyjnej kradzieży dzieła w czasie jego powrotu z japońskiego tourne. Film znacząco spopularyzował wiedzę na temat tej perły polskiego muzealnictwa.
W 2016 roku kolekcja Fundacji Książąt Czartoryskich została za sprawą ministra kultury Piotra Glińskiego zakupiona przez Państwo Polskie za równowartość 100 mln euro. Tym samym zbiory narodowe powiększyły się o 590 obrazów oraz kilkaset tysięcy obiektów muzealnych i bibliotecznych. Dzięki temu możemy mieć pewność, że Dama z gronostajem na zawsze już pozostanie polskim dziedzictwem narodowym, gdyż zbiory państwowe nie mogą ulec odsprzedaży. Mimo zmiany właściciela, Cecilia Gallerani pozostała na swoim miejscu w krakowskim Muzeum Czartoryskich.

Mediatorka sztuki, artystka wizualna. Ukończyła z wyróżnieniem Mediację Sztuki na Akademii Sztuk Pięknych im. Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu, gdzie przez trzy lata pełniła funkcję wiceprzewodniczącej Samorządu Studenckiego. Autorka tekstów, kuratorka wystaw młodych twórców, realizatorka warsztatów o sztuce i zajęć kreatywnych dla dorosłych i dzieci.
Zapisz się do naszego newslettera i pobierz Katalog Salonu Sztuki Goldenmark 2023
