Tylko 0,1 proc. wydobywanych na świecie diamentów, to diamenty fantazyjne. Z tego zaledwie 0,1 proc. stanowią kamienie w barwach: niebieskiej, czerwonej oraz różowej. To właśnie one biją wszelkie rekordy cen, osiąganych w najbardziej prestiżowych domach aukcyjnych świata.

Brylanty fantazyjne to kamienie występujące niemal we wszystkich barwach tęczy. Najrzadsze, a co za tym idzie najdroższe, są brylanty w barwach niebieskiej i czerwonej. Coraz bardziej poszukiwane przez inwestorów są brylanty w barwie różowej. Najczęściej spotykanym kolorem w gronie brylantów fantazyjnych jest barwa żółta. Stanowią one niemal 60 proc. wszystkich kamieni kolorowych, a ich ceny zbliżone są do cen kamieni bezbarwnych o idealnej czystości.
Rynek kamieni kolorowych przypomina nieco rynek sztuki. Nie istnieją cenniki hurtowe, w których znajdziemy informację o tym, ile zapłacimy za karat diamentu o określonej barwie, jak ma to miejsce w przypadku rynku kamieni bezbarwnych (tu swoisty benchmark stanowi Rapaport, czyli zestawienie cen na rynku hurtowym dla brylantów w szlifie okrągłym). Ceny brylantów fantazyjnych publikowane są przez niezależny organ FCRF (Fancy Color Research Foundation), który gromadzi dane z domów aukcyjnych. Bo to właśnie galerie, takie jak Sotheby`s, Christie`s czy Phillips`s są naturalnym środowiskiem dla handlu tymi szczególnymi kamieniami.
Najbardziej pożądane cechy
Brylanty bezbarwne wyceniane są na podstawie tzw. zasady 4C. – oceniane są: masa (carat), barwa (colour), czystość (clarity) oraz szlif (cut). W przypadku kamieni fantazyjnych szlif i czystość schodzą na dalszy plan. Ważny jest przede wszystkim kolor, ton (nasycenie), masa oraz dystrybucja (równomierność ubarwienia).
Różne kolory diamentów są efektem swego rodzaju anomalii. Zwiększona zawartość azotu sprawi, że diament będzie żółty. Pewna dawka boru uczyni go niebieskim. Do dziś jednak kwestią bez odpowiedzi pozostaje to, co wpływa na kształtowanie się naturalnie fantazyjnych diamentów różowych. I to właśnie one są dziś najrzadszym i najbardziej pożądanym kolorem diamentów fantazyjnych. W przypadku kamieni fantazyjnych stosowana jest skala intensywności, na którą składa się dziewięć poziomów, ale ze względów użytkowych (różnice bywają subtelne) stosuje się także uproszczoną skalę: fancy light, fancy, fancy deep, fancy intense, fancy vivid.
Aż 90 proc. diamentów różowych trafiała na rynek dzięki zlikwidowanej w 2020 roku, australijskiej kopalni Argyle, należącej do koncernu Rio Tinto (największy dostawca diamentów obok De Beers i koncernu Alrosa). Aby uzmysłowić, jaka rzadkie są to kamienie, wystarczy powiedzieć, że roczne wydobycie różowych brylantów o masie powyżej 0,5 ct przez kopalnie Argyle, mieści się na jednej dłoni.
W przypadku kamieni fantazyjnych stosowana jest skala intensywności, na którą składa się dziewięć poziomów, ale ze względów użytkowych (różnice bywają subtelne) stosuje się także uproszczoną skalę: fancy light, fancy, fancy deep, fancy intense, fancy vivid.
Diamenty fantazyjne żółte
Kolor diamentów fantazyjnych bierze się stąd, że prócz węgla, na wczesnym etapie powstawania zawieruszyły się tam także atomy innych pierwiastków. W przypadku kamieni żółtych są to związki azotu, które absorbując światło niebieskie (fale o długości 420-490 nanometrów) sprawiają, że postrzegamy je jako żółte. Im większe stężenie tych związków, tym bardziej intensywny kolor.
Kiedy instytut gemmologiczny certyfikuje kamień, określa dokładnie kolor oraz jego intensywność. Opis koloru sprowadza się do określenia barwy dominującej oraz barwy lub barw towarzyszących. Spotykamy między innymi: brązowo-żółte (brown-yellow), zielono-żółte (green-yellow) czy pomarańczowo-żółte (orange-yellow). Ten fakt ma wpływ na rzadkość występowania oraz wartość kamienia.
Diamenty o barwie żółtej stanowią ok. 60 proc. rocznego wydobycia wszystkich diamentów fantazyjnych. Według GIA (Gemological Institute of America – Amerykańskiego Instytutu Gemmologicznego), tylko 6 proc. diamentów zakwalifikowanych jako żółte, posiada barwę fancy vivid, która jest najlepszym, najrzadszym, a co za tym idzie – najcenniejszym odcieniem. Warto przy tym podkreślić, że ilość żółtych diamentów na rynku z roku na rok maleje, choćby dlatego, że w 2015 roku zakończyła działalność kopalnia Ellandale Diamond w zachodniej Australii. Odpowiadała ona za wydobycie blisko połowy żółtych diamentów trafiających na rynek.
Diamenty fantazyjne o barwie żółtej stanowią bardzo ciekawą alternatywę dla diamentów bezbarwnych, ze względu na zbliżoną cenę. Za brylant fantazyjny w barwie fancy vivid yellow, o szlifie w kształcie gruszki, czystości VS2 i masie 2,11 ct, zapłacimy ok. 99 tys. dolarów brutto. Brylant bezbarwny o takiej samej masie i o najwyższych parametrach czystości i koloru (D/IF) kupimy za ok. 114 tys. dolarów brutto. Jednocześnie perspektywy wzrostu dla kamienia fantazyjnego, mogą być lepsze. Według analiz jednego z liderów handlu brylantami fantazyjnymi Leibish & Co., diamenty w barwie fancy vivid yellow, zyskały na wartości blisko 170 proc. w ostatnich 10 latach, wykazując przy tym stabilny wzrost wartości rok po roku. W tym samym okresie, kamienie bezbarwne o idealnych parametrach, zyskały 93 proc. netto dla przedziału 3-3,99 ct oraz 119 proc. dla przedziału 5-5,99 ct.
Jaki diament żółty wybrać?
Kolejnym istotnym parametrem wpływającym na wartość fantazyjnie żółtego diamentu jest fluorescencja, która występuje tylko w przypadku tych kamieni. Pod światłem UV diamenty żółte fluoryzują na niebiesko. Fantazyjnie żółty diament bez fluorescencji jest wyjątkowo rzadkim okazem. W przypadku słabej fluorescencji (Faint) wartość diamentu będzie niższa nawet o 10 proc., ale już fluorescencja średnia (Medium) lub mocna (Strong) redukuje wartości o 15-30 proc.
Największym uznaniem cieszą się kamienie o barwie fancy intense i fancy vivid. Według danych z GIA, stanowią one odpowiednio 24 proc. (fancy intense) i 6 proc. (fancy vivid) wszystkich żółtych diamentów. Są więc one wyjątkowo rzadkie i stanowią doskonałą formę inwestycji o wysokim potencjale wzrostu wartości.
Diamenty o barwie fancy intense są jednymi z najbardziej poszukiwanych diamentów w kolorze żółtym. Ich odcień jest wyjątkowo czysty i przejrzysty, dlatego często nazywane są diamentami kanarkowymi. Kamienie fancy vivid lśnią jak niewiele innych kamieni, stąd ich cena jest niemalże dwukrotnie wyższa od diamentów fancy intense. W każdym wypadku, inwestycją zapewniającą najlepsze perspektywy na wzrost, będzie kamień o masie 2-3 ct.
Słynne, żółte diamenty
Najbardziej znanym diamentem fantazyjnym w barwie żółtej, jest Tiffany – jeden z największych żółtych diamentów, jakie kiedykolwiek znaleziono. Miało to miejsce w 1878 roku, w Kimberley w Republice Południowej Afryki. W postaci surowej jego masa wynosiła 287,42 ct (57,484 g), jednak po obróbce i nadaniu mu szlifu cushion z 82 fasetami, ostatecznie zawarła się w 128,54 ct (25,108 g), co w dalszym ciągu plasuje go w ścisłej czołówce. Obecnie kamień ten wycenia się go na 12 milionów dolarów.
Sun Drop (Kropla słońca) to żółty diament w kształcie gruszki, o barwie fancy vivid, który na aukcji organizowanej przez dom Sotheby`s w Genewie sprzedany został za 12,3 miliony dolarów (brutto). Nabywca pozostał anonimowy, a zakupu dokonano telefonicznie. Masa Sun Drop wynosi 110,3 ct (22,06 grama). Kamień znaleziono w 2010 r., również w Republice Południowej Afryki.
Trzecim, najbardziej znanym, żółtym kamieniem, jest diament Mouny. Swą nazwę zawdzięcza Mounie Ayoub, businesswoman pochodzenia libańskiego, która poślubiła Nassera Al-Rashida, doradcę króla Arabii Saudyjskiej, Fahda ibn Al-Aziza. Kamień o barwie fancy intense yellow i masie 112,53 ct, wykopany został w 1980 roku w RPA. W 1998 roku został sprzedany na aukcji Christie’s w Genewie, za 3,258 milionów dolarów. Nabywcą był anonimowy kolekcjoner z Bliskiego Wschodu.
Allnatt to diament w kolorze fancy vivid yellow, o masie 101,29 ct (20,258 g), o szlifie cushion. Wydobyty został w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku, w RPA. W 1996 roku, na aukcji Christie w Genewie, sprzedano go za nieco ponad 3 miliony dolarów.
Kolejnym, najbardziej znanym kamieniem jest Diament florencki i jest to przypadek szczególny, ponieważ od zakończenia I wojny światowej jego losy nie są znane. Jego historia wydaje się niezwykła, jak i sam kamień, choć może nie tak klarowna i jasna. Z opisów i źródeł historycznych wiemy, że był to kamień żółty, wycięty w kształt zbliżony do gruszki, a jego masa wynosiła 132,2 karaty. Podobno jego pierwszym właścicielem miał być Karol Śmiały, książę Burgundii, jednak po bitwie pod Murten (1476 r.) kamień zaginął, wraz z innymi kosztownościami. Później miał trafiać z rąk do rąk, sprzedawany za bezcen jako tania ozdóbka. W XVIII w. znalazł się w posiadaniu Medyceuszy, a w 1737 roku w swojej kolekcji umieścił go Franciszek I Lotaryński. Po upadku monarchii Habsburgów, wraz z klejnotami koronnymi został wywieziony z Austrii i słuch po nim zaginął.
Mówi się, że łatwiej znaleźć dwie osoby o identycznych liniach papilarnych, niż dwa takie same diamenty. W przypadku diamentów fantazyjnych, można pokusić się o tezę, że każdy z nich opowiada swoją własną historię, co dość dobrze obrazuje przedstawione zestawienie najsławniejszych kamieni żółtych.
Diamenty fantazyjne różowe
Położona na północno–wschodnim krańcu Australii Zachodniej, kopalnia Argyle odpowiada za niemal 90 proc. światowej podaży różowych diamentów. W ciągu roku dostarcza zaledwie kilka sztuk kamieni o masie powyżej 0,5 ct. To dobrze obrazuje, z jak ekstremalnie rzadkim zjawiskiem mamy do czynienia oraz jak wielką gratkę stanowi ono dla potencjalnego inwestora. Ceny tych diamentów szybują w górę rok do roku i trend ten zdaje się przyspieszać.
Dzieje się tak m.in. dlatego, że Argyle zakończyła właśnie swoją działalność. Głównie z uwagi na kończące się źródło różowych diamentów. Od momentu, gdy informacja ta została ogłoszona przez właściciela kopalni, koncern Rio Tinto, ceny kamieni różowych zaczęły przynosić rocznie średnio 15–20 proc. zysku. I niewiele zmienia tu fakt, że różowe diamenty wydobywa się także w Rosji, Brazylii czy Indiach. Ich jakość mocno ustępuje tym z kopalni zlokalizowanej w zachodniej Australii.
Tylko dla milionerów?
Fantazyjnie różowe diamenty należą do jednych z najdroższych. Jednak warto zaznaczyć, że zakup kamienia o masie co najmniej 0,5 ct. może okazać się doskonałą inwestycją.
Diamenty stanowią twarde aktywo i doskonale sprawdzają się jako zabezpieczenie majątku. Fantazyjnie różowe diamenty są jednymi z nielicznych aktywów, które przeszły przez kryzys finansowy z 2008 r. bez żadnego szwanku. Dla inwestorów poszukujących ponadprzeciętnych stóp zwrotu z inwestycji, chcących włączyć do swoich aktywów trwałe dobro o ekstremalnie ograniczonej podaży, dobrą wiadomością jest fakt, że w przypadku odkrycia nowego złoża różowych diamentów potrzeba co najmniej 10–15 lat, aby kopalnia osiągnęła pełnię możliwości operacyjnych i zaczęła dostarczać diamenty na rynek.
Podobnie jak to ma miejsce w przypadku innych aktywów, rynek diamentowy podlega prawu podaży i popytu. Ograniczona podaż i perspektywa wygaszenia kopalni Argyle sprawiają, że fantazyjnie różowe diamenty są bardzo atrakcyjną okazją inwestycyjną, oferującą znaczne zyski w średnim i długim okresie. Dla inwestora poszukującego wyjątkowej alternatywy dla swoich aktywów, perspektywa zwielokrotnienia zainwestowanego kapitału w co najmniej średnim horyzoncie czasowym wydaje się być warta każdych pieniędzy. Szczególnie jeśli w grę wchodzi zakup niepowtarzalnie pięknego i zjawiskowego, fantazyjnie różowego diamentu.
Rekordowe aukcje
Wśród najbardziej znanych, różowych diamentów, jedno z najwyższych miejsc przypada Słodkiej Józefinie. W 2015 roku brylant ten, którego masa wynosi 16,08 karatów, sprzedany został za oszałamiającą kwotę 28,5 miliona dolarów. Szczęśliwym nabywcą był Joseph Lau, kolekcjoner diamentów i businessman z Hongkongu, który jako jeden z pierwszych, kupił Boeinga 787 Dreamliner na użytek własny. Posiada także kolekcję win liczących 10 tysięcy butelek oraz obrazy m.in. Paula Gauguina.
16 listopada 2010 roku, na akcji w Sotheby`s sprzedano różowy diament The Graff Pink, o masie 24,78 karata, za oszałamiającą kwotę 46 milionów dolarów (1,85 miliona za karat).
W maju 2016 roku, również w Sotheby`s, sprzedano fantazyjnie różowy diament The Unique Pink (fancy vivid pink). Jego masa wynosi 15,38 karatów, a cena ostateczna wyniosła 31,5 miliona dolarów.
Jednak prawdziwy rekord został pobity 4 kwietnia bieżącego roku. Na aukcji Sotheby`s w Hongkongu, sprzedano diament Pink Star o masie 59,6 karata za sumę 71,2 milionów dolarów (prawie 1,2 miliona za karat).
Przyszłość diamentów fantazyjnych
Obserwuje się systematyczny wzrost popytu na brylanty fantazyjne. Rzadkość ich występowania oraz coraz liczniejsze trudności w eksploatacji obecnie funkcjonujących wyrobisk, brak nowych źródeł wydobycia, coraz niższa jakość wydobywanych diamentów (niska głębia koloru, niewielka masa) powodują, że inwestycja w tego typu aktywa może być bardzo atrakcyjna. To nie tylko bardzo ciekawa forma lokaty czy inwestycji, ale też sposób na dyskretne zabezpieczenie majątku i późniejszy jego transfer pokoleniowy.

Zapisz się do naszego newslettera i uzyskaj dostęp do poradnika "Metale i kamienie szlachetne"
