Złoto i srebro różnią się od siebie pod pewnym względami, jednak cena jednego metalu jest do pewnego stopnia skorelowana z ceną drugiego. W obecnej sytuacji srebro wydaje się być coraz bardziej atrakcyjną formą lokowania kapitału. Sprawdź, jak lokować pieniądze w srebrze.
Od zarania dziejów srebro, podobnie jak złoto, pełniło bardzo istotną rolę w handlu i rozliczaniu transakcji. W wielu krajach (księstwach, królestwach) funkcjonowało jako pieniądz, z reguły o nieco mniejszym nominale, niż ten wykonany ze złota. Ze srebra wykonane były na przykład rzymskie denary i emitowane średniowiecznej Europie talary. W Polsce zaś grosze, półgrosze, kwartniki, trojaki itp.
Dziś srebro jest metalem, który w znacznie większym stopniu, niż złoto, znajduje wykorzystanie w przemyśle. W przypadku srebra jest to grubo ponad 50 proc. Jeśli chodzi o złoto, ponad 50 proc. to branża biżuteryjna, zaś zapotrzebowanie ze strony przemysłu kształtuje się na poziomie 6-8 proc.
Wniosek, jaki z tego możemy wyciągnąć jest następujący: zapotrzebowanie na srebro w większym stopniu kształtowane jest przez przemysł, zaś na złoto bardziej wpływa rynek biżuteryjny, inwestycyjny i dóbr luksusowych. Przy czym w przypadku srebra pozostałe dwie duże grupy zapotrzebowania to również biżuteria oraz sztabki i monety. Struktura zapotrzebowania jest zatem zdywersyfikowana i osadza popyt na srebro na bardzo solidnych podstawach.
Wady i zalety inwestowania w srebro
Zasadnicza wada srebra jest jedna – VAT. Jest to podatek, który „na dzień dobry” obniża wartość naszej inwestycji o 23 proc. Przy czym większość sprzedawców oferuje srebrne monety posługując się procedurą VAT-marży (podstawą opodatkowania jest marża). Nie dotyczy to srebrnych sztabek.
Zalet jest zdecydowanie więcej. Listę otwiera cena – srebro ma znacznie niższy próg wejścia niż złoto. Podstawową i jednocześnie najpopularniejsza gramaturą jest jednouncjowa moneta. Kupuje się je w tubach po 20-25 sztuk lub w masterboxach po 500 sztuk. Są więc idealnie podzielne i praktyczne.
Ze względu na niską cenę jest to również inwestycja dużo bardziej dostępna dla osób o zarobkach bliższych średniej krajowej. Na dzień pisania artykułu ceny najpopularniejszych, srebrnych monet bulionowych (Wiedeńscy Filharmonicy, Kanadyjski Liść Klonowy, Australijski Kangur), wynoszą ok. 150 zł.
Potencjał wzrostowy
Stosunek cen obu metali wyglądał w historii różnie. Dziś jest to 1:69 (jedna uncja złota kosztuje tyle, co 69 uncji srebra), jednak dawniej ten współczynnik kształtował się na zupełnie innym poziomie – 1:15-1:16. Warto przy tym podkreślić, że ilość srebra występującego w skorupie ziemskiej, jest ok. 17 razy większa, niż ilość złota.
Można to interpretować na kilka sposobów:
1. Cena złota jest zbyt wysoka względem ceny srebra
Przy obecnej cenie srebra i współczynniku gold/silver ratio na poziomie 1:17, cena złota powinna wynosić 433,5 USD. Wiemy jednak, że średni koszt produkcji uncji złota jest znacznie wyższy. Gdyby złoto faktycznie złoto tyle kosztowało, znacząco spadłaby podaż, co wpłynęłoby na wzrost ceny.
2. Cena srebra jest zbyt niska względem ceny złota
Przy gold/silver ratio na poziomie 1:17 oraz obecnej cenie złota na poziomie 1 746,60 USD, srebro powinno kosztować ok. 102,74 USD, a więc ok. cztery razy więcej, niż dziś.
O współczynniku gold/silver ratio nie decyduje jedynie częstość występowania, ale również koszt wyprodukowania srebra i rodzaj zapotrzebowania. Oznaczałoby to, że na przestrzeni lat znaczenie srebra zmalało względem złota w relacji z 1:17 do 1:69, i że zaspokojenie popytu Chińczyków i Hindusów na biżuterię jest ważniejsze, niż produkcja paneli słonecznych i elektroniki.
Zapewne prawda leży gdzieś po środku: srebro powinno być droższe, niż obecnie (względem złota), choć może niekoniecznie w relacji 1:17.
I teraz najważniejsze: wysokie gold/silver ratio mieliśmy w okresie tuż przed ostatnim kryzysem, natomiast w 2011 spadło do poziomu 1:31,6. Cena giełdowa srebra kształtowała się wówczas na poziomie 46-47 USD. Jak zatem widać, istnieje duży potencjał do wzrostów.
Jakie produkty wybierać?
Jeżeli nie interesuje nas aspekt kolekcjonerski, w którym wzrost wartości wynika także z mocno ograniczonych nakładów, powinniśmy skupić się na monetach bulinonowych, w szczególności na tych najbardziej podstawowych: Wiedeńscy Filharmonicy, Kanadyjski Liść Klonowy, Australijski Kangur.
Są to monety najszerzej dostępne, najbardziej rozpoznawalne i najbardziej płynne – sprzedamy je bez problemu w każdym miejscu świata. Jest to zdecydowanie najprostsza forma inwestowania w srebro. Nie wymaga żadnej specjalistycznej wiedzy, o ile korzystamy z usług zaufanego, pewnego dostawcy.
W przypadku produktów o charakterze kolekcjonerskim musimy liczyć się z dużo wyższymi cenami, jednak ograniczone nakłady oraz popyt kolekcjonerski, są w stanie zapewnić nam potencjalną wyższą stopę wzrostu z takiej inwestycji. Tutaj jednak wymagany jest nieco wyższy poziom wiedzy oraz większa znajomość branży.
Powyższy tekst nie stanowi rekomendacji inwestycyjnych w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz. U. z 2005 roku, Nr 206, poz. 1715).
Od ponad 10 lat zawodowo związany z rynkiem złota. W Goldenmark odpowiada za przygotowywanie treści, raportów i innych publikacji.