Od stycznia 2019 roku osoby fizyczne, wykonujące działalność gospodarczą na mniejszą skalę, będą mogły płacić obniżone składki na ubezpieczenia społeczne. – Mały ZUS to mała emerytura – przypominają przedstawiciele Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
O planach wprowadzenia niższych składek na ubezpieczenia społeczne dla małych przedsiębiorców informowaliśmy już w ubiegłym roku. Teraz nowelizacja w tej sprawie jest już gotowa. 13 sierpnia 2018 roku podpisał ją prezydent Andrzej Duda i trafiła do Dziennika Ustaw.
– Zmiana ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych ma na celu dostosowanie wysokości obciążeń ponoszonych przez przedsiębiorców (prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą) z tytułu składek na ubezpieczenie społeczne do ich możliwości finansowych. Przyjęte rozwiązania mogą wpłynąć na rozwój przedsiębiorczości, pobudzić aktywność zawodową, ograniczyć tzw. szarą strefę oraz poprawić „przeżywalność” przedsiębiorstw, a przede wszystkim ich rentowność – tłumaczą przedstawiciele Kancelarii Prezydenta RP.
Ustawa wejdzie w życie 1 stycznia 2019 roku. Tzw. mały ZUS ma objąć ponad 173 tys. jednoosobowych firm, których przeciętne miesięczne przychody nie przekraczają 2,5-krotności minimalnego wynagrodzenia.
Na czym polegają zmiany?
Ustawa uzależnia najniższą podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe ubezpieczonych od uzyskiwanego przez nich rocznego przychodu z tytułu prowadzenia pozarolniczej działalności gospodarczej, który w poprzednim roku kalendarzowym nie przekroczył 30-krotności kwoty minimalnego wynagrodzenia, obowiązującego w grudniu poprzedniego roku.
W razie rozpoczęcia lub zawieszenia działalności gospodarczej w ciągu roku kalendarzowego, limit przychodów ulega proporcjonalnemu zmniejszeniu.
Jednocześnie, tak wyznaczona najniższa podstawa wymiaru składek nie może przekroczyć 60% prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia ogłoszonego na dany rok kalendarzowy. I nie może być niższa niż 30% kwoty minimalnego wynagrodzenia obowiązującego w styczniu danego roku.
Dodajmy, że ta propozycja ma charakter fakultatywny. To oznacza, że osoby, do których jest skierowana, mogą zadeklarować, jako miesięczną podstawę wymiaru składek, kwotę wyższą od najniższej podstawy wymiaru.
„Mały ZUS to mała emerytura”
Obecnie przedsiębiorcy niezależnie od wielkości przychodu płacą taką samą składkę ZUS. Jak tłumaczą przedstawiciele Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, dzięki zmianom osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą, których przeciętne miesięczne przychody nie przekraczają 2,5-krotności minimalnego wynagrodzenia, czyli obecnie 5250 zł, będą mogły płacić obniżone, proporcjonalne do przychodu składki na ubezpieczenie społeczne.
– Każda osoba, która decyduje się na płacenie niskich składek powinna pamiętać o tym, że w tym czasie mniej pieniędzy znajdzie się na jej koncie emerytalnym. A to w przyszłości może skutkować niższą emeryturą – wyjaśnia Iwona Kowalska, regionalny rzecznik prasowy ZUS na Dolnym Śląsku.
„Mały ZUS” to kolejne rozwiązanie, które ma ułatwić życie przedsiębiorcom. Przypomnijmy, że każda osoba, która dopiero rozpoczyna prowadzenie własnej działalności lub miała przerwę w jej prowadzeniu nie mniejszą niż 60 miesięcy, może skorzystać także z „ulgi na start”.
Jednak, jak zaznaczają przedstawiciele ZUS-u, ważne jest to żeby pamiętać, że w czasie korzystania z tego przywileju przedsiębiorca nie jest objęty ubezpieczeniami społecznymi. Nikt nie opłaca za właściciela firmy składek, więc jeśli w trakcie korzystania z „ulgi na start” zachoruje, będzie opiekować się dzieckiem lub innym chorym członkiem rodziny albo urodzi mu się dziecko, to nie otrzyma: zasiłku chorobowego, świadczenia rehabilitacyjnego, zasiłku macierzyńskiego czy zasiłku opiekuńczego. Czyli tych świadczeń, które przysługują z ubezpieczenia chorobowego.
– Jeżeli niezdolność do pracy powstanie w czasie trwania ulgi na start, przedsiębiorca może mieć problem z uzyskaniem prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy, jeżeli od jego ostatniego okresu ubezpieczenia upłynęło więcej niż 18 miesięcy. Nie będzie mu także przysługiwało prawo do świadczeń z tytułu niezdolności do pracy spowodowanej wypadkiem przy pracy lub chorobą zawodową, przysługujących z ubezpieczenia wypadkowego – przestrzega Iwona Kowalska.
„To wybór, a nie obowiązek”
W ZUS-ie podkreślają, że decyzja o skorzystaniu ze składek preferencyjnych ma wpływ na wysokość świadczeń, które przysługują z ubezpieczenia chorobowego i wypadkowego. Są one bowiem obliczane od podstawy wymiaru składek na ubezpieczenie chorobowe lub wypadkowe.
– Jeśli w podstawie zadeklaruje się kwotę 30 proc. minimalnego wynagrodzenia, to ta kwota będzie przyjęta do obliczenia przysługujących zasiłków. Dlatego decydując się na korzystanie zarówno z „małego ZUS”, jak i „ulgi na start”, trzeba to robić świadomie pamiętając, że jest to nasz wybór, a nie obowiązek. I że decyzja ta nie pozostaje bez wpływu na prawo i wysokość świadczeń z ubezpieczeń społecznych – dodają przedstawiciele zakładu.