Przejdź do treści
Strona główna » Sztuka historii: Mona Lisa skradziona

Sztuka historii: Mona Lisa skradziona

Spektakularne kradzieże są motywem, po który regularnie sięgają twórcy filmowi i literaccy. Trzymające w napięciu historie sprytnych złodziei, którzy są w stanie dokonać niemal niemożliwego, porywają wielu kinomanów. Wykreowane intrygi bywają w swym geniuszu tak nieprawdopodobne, że trudno nam uwierzyć, że mają też swoje odzwierciedlenia w rzeczywistości. Mona Lisa skradziona – niemożliwe? A jednak!

Mona Lisa
Mona Lisa

Proweniencja

Mona Lisa, nazywana również Giocondą, powstała ok. 1507 roku. Dziś jest najbardziej znanym dziełem Leonarda da Vinci i jednym z najsłynniejszych obrazów na świecie. W połowie XVI wieku obraz zakupił król Franciszek I Walezjusz. Od tamtej pory Gioconda przebywała we Francji, migrując między rezydencjami kolejnych władców. W 1792 roku przeniesiona do Luwru, zajęła w nim honorowe miejsce. I wydawało się, że będzie to koniec jej podróży, jednak największa przygoda dopiero na nią czekała.

Wtorek, który wstrząsnął Paryżem

22 sierpnia 1911 roku zaczął się jak każdy inny dzień. Louis Béroud, francuski malarz, który malował kopię Mony, zasiadł na stałym miejscu przez obrazem. Wtedy zauważył, że ściana przed nim jest pusta.

Początkowo nikt nie przejął się zniknięciem – pracownicy muzeum często przenosili eksponaty w celu konserwacji lub fotografowania. Po przeszukaniu pracowni, a następnie wszystkich możliwych skrytek, znaleziono porzuconą na klatce schodowej ramę Giocondy. Bolesna prawda wyszła na jaw – dzieło renesansowego mistrza zostało skradzione. Luwr przeczesywały zastępy śledczych. Ogłoszono nagrodę za pomoc w ujęciu sprawcy. Paryżanie, choć w większości nie związani ze światem sztuki, opłakiwali zaginięcie dzieła, a prasa mnożyła scenariusze.

Pierwsze podejrzenia w sprawie padły na poetę Guillaume’a Apollinaire’a oraz malarza Pabla Picassa. Pierwszy był przyjacielem i asystentem Géry’ego Piéreta, który już wcześniej wykradał z Luwru drobne eksponaty. Policja podejrzewała, że Apollinaire współpracował z nim przy kradzieży. Picasso natomiast trafił pod obserwację stróżów prawa, gdyż miał już w swoich zbiorach dwie nielegalnie zakupione statuetki pierwotnie należące do muzeum. Jednak po dokładnych przesłuchaniach i przeszukaniach, obaj zostali oczyszczeni z zarzutów.

Prostota kluczem do sukcesu

Tożsamość złodzieja odkryto dopiero dwa lata od zniknięcia obrazu. Okazało się, że zuchwałego czynu dopuścił się Vincenzo Peruggia – włoski imigrant pracujący w Luwrze. Z jego zeznań wynikało, że tuż przed wieczornym zamknięciem muzeum ukrył się w szafie. Gdy wszyscy opuścili budynek, wyszedł z kryjówki, zdjął obraz ze ściany i wyciągnął go z ramy. Rano przemknął pośród innych pracowników i strażników ukrywając Giocondę pod płaszczem. Brzmi nieprawdopodobnie? Pamiętajmy, że w 1911 roku nie dysponowano tak zaawansowanymi zabezpieczeniami jak w dzisiejszych muzeach – o monitoringu czy czujnikach ruchu nikomu się nawet nie śniło. Sama Mona Lisa jest niewielkich rozmiarów, ukrycie jej pod obszernym okryciem nie stanowiło problemu.

Vincenzo Peruggia, zdjęcie
Vincenzo Peruggia, fotografia policyjna, autor nieznany, źródło: Wikipedia.org

Początkowo Perrugia przechowywał obraz w swoim paryskim mieszkaniu w walizce z podwójnym dnem. W końcu w 1913 roku zdecydował się przewieźć go do Włoch, gdzie podjął próbę sprzedaży. I to właśnie wtedy wpadł w ręce policji. Działając pod pseudonimem, skontaktował się z Alfredo Gerim, właścicielem jednej z florenckich galerii i zaproponował mu sprzedaż oryginalnego dzieła Leonarda. Choć sprawa kradzieży już mocno przycichła, Geri postanowił nie lekceważyć tropu. We współpracy z Giovannim Poggi – dyrektorem Galerii Uffizi – zbadali autentyczność dzieła. Gdy okazało się, że mają przed sobą szesnastowieczny portret, od razu zawiadomili policję.

Złodziej-bohater

Vincenzo Peruggia utrzymywał, że dopuścił się przestępstwa motywowany chęcią zwrócenia dzieła do jego ojczyzny, gdyż błędnie wierzył, że zostało ono zagrabione przez Napoleona. Próba sprzedaży obrazu poddaje jednak pod wątpliwość jego patriotyczne motywacje. Pomimo nieścisłości, Peruggia stał się bohaterem włoskiej opinii publicznej. Sąd również potraktował go wyjątkowo łagodnie. Skazano go jedynie na rok i piętnaście dni więzienia. Nie odbył kary w całości – zwolniono go po siedmiu miesiącach. Po zakończeniu I wojny światowej wrócił do Francji, gdzie prowadził sklep z obrazami. Zmarł w 1925 roku.

Kradzież Mony Lisy
Mona Lisa po odzyskaniu, Fot. Wikipedia.org, Domena Publiczna

Powrót do Luwru

Od niemal stu dziesięciu lat Mona Lisa – tym razem dużo lepiej strzeżona – znowu przebywa w paryskim muzeum. Jest najbardziej obleganym eksponatem i dla wielu głównym powodem wizyty w Luwrze. Porwanie Mony, choć dla pracowników i miłośników sztuki wstrząsające, mocno przyczyniło się do upowszechnienia jej wizerunku w ludzkiej świadomości. Kto wie, może gdyby nie zuchwałość Peruggi, nie byłaby dziś tak rozpoznawalna?