Przepiękne, olśniewające i spektakularne – monety super premium – bo o nich mowa, to sposób lokowania środków, który w ostatnich latach zyskuje na popularności. Na czym polega ich fenomen i czy warto się nimi zainteresować?
Czym są monety super premium?
Aby najlepiej zobrazować, czym są monety super premium, dobrze jest wyjść od podstaw. Monety bulionowe, czyli takie, których wartość zależna jest wyłącznie od zawartego w nich kruszcu. Mają niskie premium – różnicę pomiędzy fizycznym produktem, a ceną giełdową kruszcu. Monety takie wybierane są przez zdecydowaną większość inwestorów, dla których najważniejsza jest właśnie zawartość kruszcu. To najprostsza, ale jednocześnie najmniej finezyjna forma lokowania środków w metale szlachetne.
Monety z wyższym premium to monety, w przypadku których cena produktu jest już wyższa niż cena giełdowa kruszcu. Na rynku istnieje dość duże zróżnicowanie takich monet, również pod względem wysokości premium. Są to najczęściej monety o ograniczonych nakładach, emitowane w tematycznych seriach. W zależności od nakładu klasyfikuje się jako monety bulionowe z wyższym premium lub monety kolekcjonerskie – jeśli nakład jest mocno ograniczony.
Przykładem takich monet może być ciesząca się dużą popularnością seria Lunar z australijskiej mennicy Perth czy Bestie Tudorów z Brytyjskiej Mennicy Królewskiej. Monety takie dużo częściej wybierane są z uwagi na aspekt kolekcjonerski, a mniej na samą wartość zawartego w nich metalu.
Czym zatem są monety super premium? Odpowiedź nasuwa się już sama – są to monety, których premium jest wyższe niż w przypadku monet premium. Oznacza to, że ich cena znacząco przekracza wartość kruszcu, z którego są zrobione.
Czy warto zainteresować monetami super premium?
Czy jest sens płacić za 2 uncje srebra 800, 1000 czy 1 500 złotych, skoro cena giełdowa tych dwóch uncji – na moment pisania artykułu – wynosi 220 złotych? Jest to bardzo wysokie premium i na dobrą sprawę zakup taki może budzić wiele wątpliwości.
Rozpatrywanie tej kwestii w oparciu o wartość metalu, przypomina wycenianie obrazu na podstawie kosztu płótna, farb i ramy. Wyceniając obraz w taki sposób nie będziemy w stanie określić jego prawdziwej wartości, która niejednokrotnie dalece wykracza poza wartość fizycznych elementów obrazu. To tak, jak by chcieć kupić lub sprzedać dzieło Picassa po koszcie płótna, farb i ramy. W pierwszym przypadku będzie to niemożliwe, w drugim – na pewno znajdziemy nabywcę, ale będziemy mocno stratni.
Bardzo podobnie sytuacja ma się w przypadku monet super premium. Kruszec, z którego zostały one wybite, to jedynie nośnik dla pewnej idei, pomysłu, koncepcji. Tutaj jeszcze podkreślić można różnicę pomiędzy monetami premium, a super premium. Większość monet premium produkowana jest przez duże mennice, jak Perth Mint czy Royal Canadian Mint. Nie ma w tym nic złego, bo jest to gwarancja pewnej stałej, bardzo wysokiej jakości wykonania, ale także gwarancja kontynuacji. Jednak koniec końców jest to produkt masowy. Często nakłady tych monet są w gruncie rzeczy bardzo duże np. ograniczone rocznikowo (moneta wybijana bez ograniczeń, ale tylko w danym roku).
Monety super premium to projekty ambitne, realizowane często przez dużo mniejsze mennice i w dużo niższych emisjach. Przykładem może być Seria Biblijna z amerykańskiej Scottsdale Mint – nakład każdej monety to 1 499 numerowanych egzemplarzy. W Polsce w takich produktach specjalizują się Germania Mint oraz Mennica Gdańska. Szczególnie ta pierwsza cieszy się dużą rozpoznawalnością na świecie. Jest to o tyle ważne, że nakład należy jeszcze zestawić z dostępnym rynkiem.
Srebrna moneta Seeress 2023 z serii Witchcraft (Germania Mint) wyemitowana została w nakładzie 999 egzemplarzy. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że moneta dystrybuowana jest na cały świat, śmiało możemy określić go nakładem mikro. W przypadku popularnych serii zakup nowej monety często jest niemożliwy bez wcześniejszego zapisu.
Jednak nie tylko niski nakład czyni monetę super premium. Duże znaczenie ma jakość oraz wyrafinowane techniki użyte przy jej produkcji. W tym przypadku monety Seeress mamy do czynienia z monetą w wersji postarzanej (antique finish), kolorowanej – również specjalnymi farbami UV – i numerowanej – każda moneta posiada swój numer. Moneta zawiera w sobie także kamień szlachetny – awenturyn.
Wszystko to dostarczone jest w bardzo atrakcyjnym, drewnianym opakowaniu, stanowiącym jednocześnie ekspozytor, zaprojektowanym zgodnie z estetyką samej monety. Standardem przy monetach super premium jest także certyfikat, który zawiera numer monety – ten sam, który znajdziemy najczęściej na rancie. I nie jest on bez znaczenia – niektóre monety są poszukiwanie właśnie z uwagi na szczególny numer np. 001, 100 czy 999. Cena takiego egzemplarza może z czasem okazać się dużo wyższa.
Czy monety super premium mają jakieś wady?
W świecie internetowych gold czy silver stackerów (zbieraczy) nie brakuje przeciwników monet super premium. Podkreślają przede wszystkim kilka cech, które z ich perspektywy stanowią mankamenty monet super premium.
Chodzi przede wszystkim ryzyko związane z późniejszą odsprzedażą monet. Chociażby fakt, że nowe emisje wspierane są kosztownymi kampaniami reklamowymi. Na starszą monetę z serii, kupca będziemy musieli poszukać sami.
Ryzykiem może być też to, że w przyszłości, gdy będziemy chcieli sprzedać swoją monetę, mennice produkujące monety super premium będą posiadały nową, być może atrakcyjniejszą ofertę. Jednocześnie ceny emisyjne na rynku pierwotnym będą niższe niż ceny starszych monet z rynku wtórnego.
Wyżej wymienione argumenty są racjonalne. Pod warunkiem, że kupujemy monety z zamysłem ich późniejszej sprzedaży i oczekujemy pewnego zysku, czyli chcemy spekulować. W takim wypadku może warto skupić się na innej formie inwestycji, która lepiej sprawdza się jako spekulacja. Jednak trzeba pamiętać, że im większy potencjalny zysk, tym większe ryzyko.
Na powyższe obawy można też przytoczyć racjonalny kontrargument, bazujący na konkretnym casusie monet kolekcjonerskich NBP. Dokładnie te same obawy mogliśmy żywić, gdy Narodowy Bank Polski zaczynał sprzedaż swoich monet kolekcjonerskich. Choć na przestrzeni lat emisje kolekcjonerskich monet z NBP dynamicznie się rozwijają – w pewnym momencie mieliśmy nawet klątwę urodzaju, którą niektórzy nazywali wprost psuciem rynku – dziś wiele wczesnych emisji jest poszukiwanych i osiąga bardzo wysokie ceny na rynku wtórnym.
Podsumowanie
Zjawisko monet super premium, jako koncepcji dostarczenia możliwie najwyższej jakości, ekskluzywnego produktu, w wytwornym opakowaniu, z certyfikatem, to stosunkowa nowość zarówno na polskim, jak i na światowym rynku. Dane sprzedażowe mennic wskazują, że monety te cieszą się dużym zainteresowaniem. Znajdują swoich nabywców, a sam rynek rozrasta się i stale pojawiają się nowi zainteresowani. I bardzo często mówimy tutaj o rynku globalnym, nie lokalnym, jak w przypadku chociażby monet z NBP.
Podkreślić też należy fakt, że kategoria super premium to monety typowo kolekcjonerskie. A kolekcja inwestycją być może, ale nie musi. Wielu nabywców ekskluzywnych monet nie zamierza ich nigdy sprzedawać. Niektóre z nich będą też zapewne zakupione w celu prezentowym i najpewniej również zostaną w ten sposób wyłączone z rynku wtórnego. Te motywacje ograniczają podaż danej monety na rynku wtórnym.
Reasumując, nie są to produkty dla każdego. Są to produkty dla koneserów, dla których najważniejszy nie jest koszt surowca, ale właśnie wszystko to, co jest ponad tym – idea, zamysł, kunszt wykonania, wyjątkowe techniki zdobienia, oprawa czy certyfikat.