Przejdź do treści
Strona główna » Pozytywne dane z amerykańskiej gospodarki przygaszają złoto. W przyszłym roku 4 000 USD za uncję

Pozytywne dane z amerykańskiej gospodarki przygaszają złoto. W przyszłym roku 4 000 USD za uncję

Ostatnie dni przynoszą złotu bardzo dużą zmienność nastrojów. We wtorek cena za uncję wzrosła z 1 790 do prawie 1 820 USD. W czwartek rano opublikowano jednak, lepszy od oczekiwanego, odczyt PKB za trzeci kwartał w USA. 

Złoto czy srebro

Amerykańska gospodarka urosła w tym okresie o 3,2 proc. zamiast 2,9 proc. Co więcej, liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wzrosła również mniej niż zakładano. Złoto znów wróciło w okolice 1 785-1 790. 

W czwartek doszło również do kolejnych przecen głównych indeksów na Wall Street. Na rynkach narasta niepewność, ponieważ tzw. „miękkie lądowanie”, a więc scenariusz, w którym udaje się okiełznać inflacją wyrządzając jak najmniej szkód gospodarce wydaje się nierealny. Uczestnicy rynku raczej spodziewają się, że FED wywoła recesję. Dobre dane za trzeci kwartał mogą stanowić dla FED sygnał, że pomimo bardzo dynamicznego cyklu podwyżek stóp procentowych, gospodarka okazała się być wyjątkowo odporna i ręka na „drążku pilota” poczuje się pewniej, mniej ostrożnie.

Inwestorzy muszą wybiegać w przyszłość i analizować ryzyko oraz prawdopodobieństwo wystąpienia różnych scenariuszy. Spadki, a więc wymiana akcji na dolary, na wieść do dobrym kwartale w gospodarce, świadczą o tym, jak duża jest niejednoznaczność obecnej sytuacji. Zwłaszcza, że na USA świat się nie kończy. Światową gospodarkę tworzy wiele państw. Problem w tym, że wiele z nich jest mocno uzależniona do gospodarki amerykańskiej, dolara, stóp procentowych FED i rentowności amerykańskich obligacji. Te już zmierzają w stronę nieuchronnej, choć niekoniecznie bardzo głębokiej, recesji.

Z tego też względu Juerg Kiener, dyrektor zarządzający i inwestycyjny Swiss Asia Capital, dołączył do grona „złotych byków”, prognozując cenę kruszcu w przedziale od 2 500 do nawet 4 000 USD już w 2023 roku. Powołał się przy tym na fakt, że w trzecim kwartale 2022 roku, banki centralne kupiły 400 ton złota, bijąc poprzedni rekord, który wynosił 241 ton. 

W Polsce nie najgorzej

W ostatnim kwartale roku polski złoty umacniał się. Przełożyło się to na fakt, że wszelkie wzrosty ceny złota w dolarze, pozostały w naszej walucie neutralne. Od szczytu na początku października, kiedy uncja wyceniana była na ponad 8 500 PLN, cena spadła do 7 800 na początku listopada, a obecnie lawiruje w okolicach 7 850-8 000 PLN. 

Polska gospodarka hamuje, jednak nie aż tak gwałtownie, jak się spodziewano. Jest to dobry prognostyk, jednak należy pogodzić się z tym, że spowolnienie jest nieuniknione i będzie miało istotną skalę. 

W dalszym ciągu mamy historycznie niskie bezrobocie, które częściowo wiąże się ze strukturalnym niedoborem pracowników, jednak GUS przestrzega, że tendencja ta w przyszłym roku może zacząć się odwracać, wraz ze spowalnianiem gospodarki. Pierwsze dane pokazujące wzrost bezrobocia mogą pojawić się już w grudniu. Od stycznia rząd podniesie także płacę minimalną, co dla wielu przedsiębiorców w tym trudnym otoczeniu może oznaczać konieczność rozważenia redukcji zatrudnienia. Płace nie nadążają też za inflacją. I wszystkie te negatywne zjawiska mogą przełożyć się na to, że presja na podwyżki może być mniejsza.