Firmy Rolex nikomu przedstawiać nie trzeba. Synonim luksusu i jakości. Producent najbardziej prestiżowych, szwajcarskich zegarków. Warto jednak przybliżyć kilka mniej lub bardziej znanych faktów z fascynujących dziejów tej kultowej marki.
Hans Wilsdorf, bo o nim właśnie mowa, przyszedł na świat w 1881 roku w Kulmbach, w Cesarstwie Niemieckim. Oboje rodziców stracił jeszcze w dzieciństwie. Opiekę nad nim i nad jego rodzeństwem, objęło wujostwo, które bardzo dobrze zadbało o przyszłość dzieci. Młody Hans wraz z siostrą trafili do bardzo dobrej szkoły z internatem, gdzie odebrali świetne wykształcenie.
Jako uczeń celujący w matematyce i językach, Hans szybko zainteresował się podróżami zagranicznymi, co z kolei przełożyło się na fakt, iż pierwszą pracę podjął dla międzynarodowej firmy eksportującej perły. Doświadczenia z tego okresu przełożyły się na jego późniejsze kontakty.
W 1900 roku osiadł w szwajcarskim La Chaux-de-Fonds, gdzie zatrudnił się w branży zegarmistrzowskiej. Pracując dla Cuno Korten dbał m.in. o nakręcanie setek zegarków oraz sprawdzanie czy chodzą one dokładnie. Dzięki tej pracy zdobył ogromną wiedzę zegarmistrzowską. W 1903 roku przeniósł się do Londynu, gdzie pracował w kolejnej firmie zegarmistrzowskiej, a już dwa lata później postanowił założyć własną firmę.
Wilsdorf & Davis
Alfred Davis, który został biznesowym partnerem Hansa Wilsdorfa, był także jego szwagrem – poślubił młodszą siostrę Hansa. Ich firma postawiła sobie za cel dostarczać na rynek dobrej jakości zegarki w rozsądnych cenach. Wilsdorf był jednym z pierwszych, którzy uwierzyli w zegarki naręczne dla mężczyzn – w owym czasie zegarki noszone na nadgarstku, postrzegane były niemal wyłącznie jako damskie.
Problem z zegarkami naręcznymi tkwił również w ich mniejszej precyzji – zegarki kieszonkowe posiadały większą kopertę, która mieściła większy i bardziej precyzyjny mechanizm. Jednak Hans Wilsdorf pamiętał, że kilka lat wcześniej, w Szwajcarii, poznał niejakiego Jeana Aeglera – zdolnego zegarmistrza, który specjalizował się w wyjątkowo precyzyjnych wychwytach dźwigniowych. Wilsdorf & Davis zaczęli sprowadzać z szwajcarskiego Bienne mechanizmy, które następnie osadzali w kopertach wytwarzanych przez angielskich producentów.
Interesująca jest historia powstania nazwy Rolex. Miała ona być na tyle krótka, by zmieścić się na cyferblacie oraz łatwa do wypowiedzenia w każdym języku. Nazwa Rolex była również onomatopeiczna – jej brzmienie przypomina dźwięk wydawany przez nakręcany zegarek. W opublikowanej lata później autobiografii Hans Wilsdorf pisał tak:
– Próbowałem wszystkich możliwych kombinacji liter alfabetu. W efekcie miałem około setki nazw, ale żadna nie wydawała się odpowiednia. Pewnego poranka na górnym piętrze konnego omnibusu wzdłuż Cheaspside w londyńskim City, dobry dżin szepnął mi do ucha: Rolex.
Znak towarowy Rolex został zastrzeżony w 1908 roku, zaś firma ostatecznie zmieniła nazwę na Rolex Watch Co. Ltd. w 1915 roku.
Przeprowadzka do Szwajcarii
Po zakończeniu I wojny światowej męskie zegarki na rękę zaczęły zyskiwać na popularności i wszystko zdawało się zmierzać w jak najlepszym kierunku. Poza jednym – wysokie, powojenne podatki na import towarów luksusowych w Wielkiej Brytanii oraz cła na złoto i srebro, które wykorzystywane były przez Rolex do produkcji kopert zegarków sprawiły, że Wilsdorf i Davis postanowili przenieść firmę do Genewy. W 1920 roku zarejestrowano tam firmę o nazwie Montres Rolex SA, skróconej później do Rolex SA. Tam też firma zaczęła rozwijać skrzydła.
Wilsdorf zwrócił uwagę na pewien problem – przedostawanie się kurzu i wody pod tarczę i koronkę, doprowadzało do uszkodzenia delikatnego mechanizmu zegarka. W 1926 roku firma, która produkowała koperty dla Rolexa, zaprezentowała pierwszą wodoodporną i pyłoszczelną kopertę do zegarka naręcznego. Tak powstał model Oyster (ostryga), który promowany był w niecodzienny sposób – w witrynach głównych punktów sprzedażowych Rolexa znajdowały się akwaria, w których zanurzone były działające, chodzące zegarki Oyster. Kiedy dodatkowo kilka lat później Rolex opatentował samonakręcający się grawitacyjnie rotor Perpetual, powstał kultowy do dziś model i cała linia zegarków Oyster Perpetual.
Tudor
Gdy w 1944 roku zmarła żona Hansa Wilsdorfa, ten powołał do życia Fundację Hansa Wilsdorfa, w którym pozostawił swoje udziały, zapewniając jednocześnie, że część dochodów przeznaczona zostanie na cele charytatywne. Sam w 1946 roku skupił się na rozwoju marki Tudor Watch Company, która miała dostarczać autoryzowanym dealerom Rolexa zegarki mechaniczne, równie niezawodne, ale w nieco bardziej przystępnej cenie, kierowanych do nieco innego odbiorcy.
Zegarki Tudor otrzymały nieco tańsze, choć równie niezawodne, mechanizmy szwajcarskich firm ETA czy Valjoux. Korzystały jednak z kopert tej samej jakości i produkowanych w tych samych manufakturach, co koperty Rolexa – stąd na przykład bliźniaczy model Tudor Oyster.
Marka Tudor zyskała z czasem uznanie jako producent zegarków specjalistycznych m.in. dla nurków i wojska. Z zegarków Tudor korzystały m.in. amerykańska czy francuska marynarka wojenna, wyposażając w zegarki załogi łodzi podwodnych czy płetwonurków. Używane były także chętnie przez operatorów US Navy SEALS.
Rolex dziś
Dziś marka Rolex w dalszym ciągu znajduje się w czołówce najbardziej prestiżowych i luksusowych zegarków. Firma produkuje rocznie ponad 2 mln zegarków uzyskując tym samym roczny przychód na poziomie 13 mld USD (2021). Firma zatrudnia ok. 30 tys. osób i w dalszym ciągu zarządzana jest przez Fundację Hansa Wilsdorfa.
Firma od 2001 roku jest oficjalnym chronometrażystą 24-godzinnego wyścigu Le Mans, a także uczestnikiem wielu wydarzeń z pogranicza nauki i sportu. W 1960 roku Jacques Piccard i Don Walsh po raz pierwszy zanurzyli się batyskafem Trieste do Głębii Challengera w Rowie Mariańskim. Zostali oni wyposażeni w specjalnie zaprojektowane na tę okazję zegarki Rolex Oyster Perpetual Deep-Sea Special.
Z Rolexem współpracowało również wiele znanych osobistości ze świata sportu i kultury, jak na przykład brytyjski, trzykrotny mistrz świata Formuły 1 Sir Jackie Stewart, również kierowca Formuły 1 Roger Penske czy francuski narciarz alpejski Jean-Claude Killy.
Od ponad 10 lat zawodowo związany z rynkiem złota. W Goldenmark odpowiada za przygotowywanie treści, raportów i innych publikacji.