Choć w XXI wieku obecność kobiet we wszystkich aspektach życia społecznego jest oczywistością, nie zawsze tak było. Wiele zawodów i zajęć było zarezerwowanych dla mężczyzn, kobiety nie miały prawa głosu ani możliwości gromadzenia własnego majątku. Historia pełna jest silnych kobiet, które nie godziły się na te ograniczenia i konsekwentnie realizowały swoje postanowienia. Jedną z nich była Artemisia Gentileschi, której udało się zaistnieć w hermetycznym, męskim świecie sztuki XVII wieku.
Artemisia Gentileschi urodziła się w 1593 roku w Rzymie. Była najstarszą córką malarza Orazio Gentileschiego, znanego w tamtym czasie caravaggionisty. Od śmierci matki w 1605 roku, dużo czasu spędzała z ojcem w pracowni. Spośród rodzeństwa wykazywała największy talent malarski, była ambitna i bardzo zaangażowana w szlifowanie swoich artystycznych umiejętności. Początkowo inspirowała się twórczością ojca i w jej obrazach również można było dostrzec wpływy stylu Caravaggia. Artemisia przedstawiała człowieka w sposób bardzo naturalistyczny – sylwetki były silne, a bohaterowie przesyceni silnymi emocjami. Najstarszym z jej obrazów jest Zuzanna i starcy powstały w 1610 roku. Biorąc pod uwagę młody wiek artystki – miała raptem 17 lat – należy zauważyć, że zarówno kompozycja, dobór kolorów, jak i techniczna zręczność są na bardzo wysokim poziomie. Była to wyraźna zapowiedź sukcesu dziewczyny.
Jako nastolatka, Artemisia na co dzień pomagała ojcu w pracowni. Mówi się, że była tak zaangażowana w pracę, że nie nauczyła się pisać ani czytać. Prowadziła względnie spokojne i wypełnione malarstwem życie. Wtedy nadszedł rok 1611, który odcisnął się trwałym piętnem na osobowości i twórczości malarki. To wtedy Orazio współpracował ze swoim przyjacielem, również artystą, Agostino Tassim przy dekoracji sklepienia w Casino delle Muse w rzymskim Palazzo Pallavicini-Rospigliosi. Podczas jednej z wizyt w domu Gentilaschich, Tassi zgwałcił młodą Artemisię. Było to tym bardziej wstrząsające, ze względu na to, że dziewczyna była dziewicą, a w owym czasie kwestia ta była kluczowa dla przyszłego małżonka. Tassi obiecał jednak, że poślubi Artemisię, więc ta zgodziła się na kolejne intymne spotkania. Podczas trwania tego “romansu” wyszło na jaw, że malarz jest już żonaty i wcale nie ma zamiaru wiązać się z nastolatką. Gdy tylko Orazio się o tym dowiedział, skierował do sądu sprawę przeciwko zdradzieckiemu przyjacielowi. Głównym jej przedmiotem była gwałt i defloracja Artemisii. W czasie procesu niezbędne było ustalenie, czy w chwili gwałtu dziewczyna naprawdę była dziewicą. By przekonać się czy mówi prawdę, dziewczynę torturowano przy pomocy zgniataczy palców, licząc, że w bólu wyjawi ewentualne kłamstwa. Szczęśliwie udało się potwierdzić wiarygodność dziewczyny i trwale nie uszkodzić palców jej dłoni. Tassiemu postawiono dodatkowe zarzuty cudzołóstwa i planowania morderstwa swojej żony. W efekcie został wygnany z Rzymu.
Traumatyczne przeżycia związane z mężczyznami są widoczne w twórczości Gentileschi na pierwszy rzut oka. Najbardziej znany z jej obrazów to Judyta odcinająca głowę Holofernesowi. Widzimy na nim dwie kobiety – Judytę i jej służącą – które podstępnie odcinają głowę leżącego na łożu mężczyzny. Scena jest wyjątkowo brutalna, a jej podstawą jest biblijna opowieść. Według księgi, miasto Betulia zostało oblężone przez Asyryjczyków, których przywódcą był Holofernes. Judyta – bogata wdowa – postanowiła uratować miasto i samodzielnie pozbyć się wrogiego najeźdźcy. Wieczorem po kolacji, wystrojona w najlepsze szaty, wybrała się do obozu wroga. Przekonała strażników, że ma informacje, które pomogą im zdobyć miasto, a ci zaprowadzili ją wprost do Holofernesa. Gdy ten zasnął w namiocie po suto zakrapianej wieczerzy, Judyta odcięła mu mieczem głowę, służąca ukryła ją w worku i obie kobiety wróciły do Betulii. Gdy następnego dnia, głowę Holofernesa zawiesiły na murach okalających miasto, żołnierze wrogiej armii przerazili się i uciekli.
Szczęśliwie, po trudnej młodości, życie Artemisii układało się dobrze. Po procesie Tassiego poślubiła Pierantonio Stiattesiego, z którym wyjechała do Florencji. Tam zaczęła pracę jako malarka na dworze Medyceuszy. Dzięki ich mecenatowi i wsparciu odniosła spory sukces. Była też pierwszą kobietą w historii przyjętą do prestiżowej Accademia delle Arti del Disegno, czyli Akademii Sztuki Rysunku we Florencji. Kontynuując edukację, udało jej się nauczyć pisać i czytać. Tym samym zyskała niecodzienną dla ówczesnych kobiet niezależność. Mogła sama nabywać farby, rozporządzać pieniędzmi, przyjmować zlecenia. Jej sława rozprzestrzeniła się poza granicami Włoch – wraz z ojcem spędziła trochę czasu malując na angielskim dworze króla Karola I Stuarta. Ostatnie lata życia spędziła w Neapolu, cały czas była aktywna twórczo i realizowała przychodzące zlecenia. Źródła nie są zgodne co do daty jej śmierci. Choć przyjmuje się, że zmarła w 1653 roku, można dotrzeć do informacji mówiących o tym, że jeszcze w 1654 przyjmowała ostatnie zlecenia. Możliwe jest również, że zmarła w wyniku epidemii, która przeszła przez Neapol w latach 1656-58.
Mediatorka sztuki, artystka wizualna. Ukończyła z wyróżnieniem Mediację Sztuki na Akademii Sztuk Pięknych im. Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu, gdzie przez trzy lata pełniła funkcję wiceprzewodniczącej Samorządu Studenckiego. Autorka tekstów, kuratorka wystaw młodych twórców, realizatorka warsztatów o sztuce i zajęć kreatywnych dla dorosłych i dzieci.