Przejdź do treści
Strona główna » Sztuka historii: Paul Cézanne – forma jest wszystkim

Sztuka historii: Paul Cézanne – forma jest wszystkim

Jeśli ktoś uznałby, że zbuntowani impresjoniści tworzyli reguły, to on byłby od tych reguł wyjątkiem. W czasie, kiedy sztuka dokonywała nowych interpretacji świata, on w swoim buncie szedł jeszcze dalej, jednocześnie pozostając nieco z boku ówczesnej mu bohemy Paryża. Oto Paul Cézanne – twórca formy, która jest wszystkim.

Dziewczyna przy pianinie, 1868-69, Paul Cézanne, Domena publiczna

Zanim w historii sztuki zapisał się jako artysta przełomowy, pozostawał przez dużą część swojego życia twórcą raczej nieznanym. Wśród tego, co łączyło go z impresjonistami, pośród których tworzył, to fakt, że również zdążył być „tym odrzuconym”. Być może to umacniało w nim upór w dążeniu do wypracowania własnego stylu. Być może właśnie to jest kluczowe w historii Cézanne’a. Dziś często klasyfikowany jest on jako postimpresjonista, choć eksperci są również zgodni co do tego, że dał on początek kubizmowi, tak przecież ważnemu dla charakteru sztuki współczesnej. Jak zatem kształtował się ten artysta „z przełomu epok”?

Korzenie

Cézanne, urodzony w 1839 roku w niewielkim, prowansalskim miasteczku Aix-en-Provence, pochodził z zamożnej, mieszczańskiej rodziny. Jego ojciec zbił fortunę na produkcji kapeluszy, co pozwoliło mu na otwarcie lokalnego banku. Te okoliczności kształtowały spojrzenie na świat i drogę życiową młodego Paula. Żyjąc w burzliwych czasach przejścia między II republiką, II cesarstwem i w końcu III republiką, Cézanne nie mógł funkcjonować w oderwaniu od, podzielonego wówczas, społeczeństwa francuskiego. Zachowawcze poglądy ojca rzutowały na opinie Paula. Wyraziło się to chociażby w jego stosunku do sprawy Dreyfusa, która wstrząsnęła ówczesną Francją. Cézanne nie znalazł się w gronie intelektualistów i artystów aktywnie broniących, oskarżonego o szpiegostwo, francuskiego oficera (żydowskiego pochodzenia). Co prawda w tle decyzji Cézanne’a w tej sprawie pozostaje jego skomplikowana relacja z inną wybitną postacią tej epoki – pisarzem Emilem Zolą. Jednak relacja tych dwóch nietuzinkowych postaci, pochodzących z tego samego miasta, to temat na osobną opowieść.

Paul Cézanne (1861), autor nieznany, Domena Publiczna

Cézanne pozostał wierny swym korzeniom, większość życia związany był z Prowansją, gdzie żył i tworzył. W oczach ojca malarza skazą na życiorysie syna był związek z, poznaną w 1869 r., dziewiętnastoletnią modelką Hortense Fiquet. Nie spowodowało to jednak całkowitego zerwania kontaktów z, dobrze sytuowaną, rodziną.

Wcześniej, bo w roku 1861, ojciec sfinansował Paulowi studia prawnicze w Paryżu. Kariera prawnicza nie była jednak artyście pisana. Niemniej to właśnie lata spędzone w stolicy Francji – Mekce twórców – pozwoliły mu na kontakt ze środowiskiem twórczym, lekcje rysunku i w końcu porzucenie prawniczych planów ojca oraz pełne oddanie się sztuce.

Własna droga do wieczności

Cézanne żyjąc w kipiącym od impresjonizmu Paryżu, w naturalny sposób poddany był panującym ówcześnie trendom. Podobnie jak impresjoniści, zwłaszcza w początkach swojej twórczości, starał się tworzyć „obrazy absolutne”. Postrzegał ulotność chwili (choć bez przypadkowości) jako jeden z celów malarskich realizacji. Doceniał również, charakterystyczny dla czasu impresji, punkt widzenia dotyczący jakości i nowości tworzonej sztuki. Początkowo cenił i praktykował sposoby twórczej ekspresji impresjonistów, ale nie potrafił na nich poprzestać.

U Cézanne’a narastała silna potrzeba nadania tworzonej sztuce „solidności i trwałości muzeów”, czegoś, co nada – powstającym wtedy dziełom – rangę równą dziełom przodków – starych mistrzów, których podziwiał.

To poszukiwanie własnej „formuły wieczności” kierowało go w stronę swoistej syntezy. Odchodził od impresjonistów i jednocześnie nie potrafił zapomnieć o tradycji. „Chwila” charakterystyczna dla impresji przestała mu wystarczać, gdyż nie mogła uchwycić ogólnego spostrzeżenia czy formy. Artysta oddawał się ciągłym poszukiwaniom właśnie na polu formy i doskonalenia swojego warsztatu.

Było to widoczne już w młodości, kiedy fascynował się takimi mistrzami jak: Delacroix czy „najdzielniejszy z Wenecjan” – Tintoretto. Co jednak ważne, Cézanne nigdy nie stał się po prostu naśladowcą. Dla artysty tradycja była przede wszystkim wzorem wielkości, a nie źródłem na sposób tworzenia sztuki.

Gracze w karty, 1893-96, Paul Cézanne, Domena publiczna

Uporządkowanie wrażeń

Od wczesnych lat twórczych Cézanne charakteryzował się wrodzonym poczuciem harmonii barw. Naturę studiował swobodnie, opierając się głównie na pracy oka. Zachwycała go przyroda, do której podchodził bardzo emocjonalnie. Jednocześnie starał się wysnuwać wnioski ze swoich wrażeń, nie poprzestając na samym ich rejestrowaniu. Usiłował ujmować swoje wzruszenia w kategorie rozumne. Być może dlatego nie istniała dla niego hierarchia tematów. Uwodziły go pejzaże, malował martwe natury i portrety. Z czasem, jego rozpoznawalną cechą stało się upraszczanie kształtów, uogólnienia, tworzenie brył i geometryzowanie.

Dziś ten unikalny proces twórczy jest interpretowany jako umocnienie formy, nadanie jej trwałości i wyzwolenie od przypadku. Malarstwo Cézanne’a z czasem oparło się na geometrii, która pomagała artyście ustalać plany obrazu i zamykać tematy w układzie perspektywicznym. Dla artysty oznaczało to, że każdy bok przedmiotu i każdy plan kieruje się ku punktowi centralnemu.

Liniami równoległymi do horyzontu budował przestrzeń lub wycinek natury, a prostopadłymi głębię.

W królestwie formy i koloru

Obrazy tego wspaniałego artysty były wyznaczone poprzez formę, która z kolei nie istniała bez koloru. W ten sposób kolor stał się językiem formy. Jak podkreśla Joanna Guze, w „Impresjonistach” – to, co dotychczas nazywało się światłem i cieniem, przestaje istnieć, a zastępuje je modelowanie kolorem.

Odkryte przez Cézanne’a, złudzenia wzrokowe przenoszone na płótno, nie zawsze były zrozumiałe. Współcześni zarzucali artyście podstawowe błędy rysunkowe. W rzeczywistości były to, uchwycone przez twórcę i dotąd niezauważalne, złudzenia wzrokowe. Przykładem może tu być obraz „Martwa natura z kuchennym stołem” z widocznymi kilkoma horyzontami. Zarys przedmiotów ulega tu odkształceniu. Zdeformowane są koła stanowiące podstawę lub wylot naczyń.

Dla Cézanne’a forma była wszystkim. Jego pierwsze obrazy były bardzo ekspresyjne. Artysta często zmieniał tematy, od portretów przechodził do pejzaży. Konstrukcje jego obrazów nie wyrażały się w linii, kolorze czy idei, lecz architekturze dzieła, które powstawało poprzez ustalenie planów i ich układów. Artysta miał mówić, że „forma znajduje pełnię, gdy kolor osiąga bogactwo”. Badacze jego twórczości zauważają, że dla Cézanne’a obraz miał znaczenie tylko plastyczne, forma zdawała się być jedynym prawdziwym tematem jego malarstwa. Artysta z ogromną siłą wyrażał siebie i poszukiwał formy w swoich dziełach. Ten cel przyświecał mu podczas kreowania obrazów i to praktycznie niezależnie od etapu jego twórczości.

Twórczość wzbogacona naturą

Czy artysta obdarzony takim temperamentem, idący swoją drogą i stale poszukujący formy absolutnej, może być poddany wpływom? Odpowiedzi na to pytanie warto poszukać w okresie bliskiej współpracy z innym wspaniałym twórcą tamtych czasów – Pissarrem. To właśnie ten artysta wprowadził Cézanne’a w świat malarstwa plenerowego, bazującego na założeniach impresjonistycznych. Podczas, wspólnych z Pissarrem, plenerów w okolicach Pontoise, Cézanne otworzył się na wpływ natury. Nieco uspokoił swój temperament i wypracował dyscyplinę pracy, z której słynął już jako uznany twórca.

Natura stała się kolejną wielką inspiracją Cézanne’a. Miał wypracować w sobie przekonanie, iż wszystko zaczyna się w naturze i że tylko zgłębiając jej tajemnice można dojść do artystycznej perfekcji. Miał mówić: „Postęp w realizacji można osiągnąć tylko dzięki obcowaniu z naturą; tylko w zetknięciu z nią kształci się oko”.

Wspólne plenery z Pissarrem na zawsze odegrały rolę w twórczości Cézanne’a. Ci dwaj wielcy twórcy różnili się pod wieloma względami, ale ich relacja pozwalała na subtelne oddziaływanie na siebie. W końcu jednak każdy z nich podążał swoją drogą. Ta wybrana i naturalna dla Cézanne’a ścieżka prowadziła do jego, bodaj jedynego, celu – formy.

Wśród osób, które odegrały sporą rolę w życiu Cézanne’a, obok Pissarra, warto też wymienić Paula Gacheta. Lekarz z niewielkiego Auvers-sur-Oise zaznaczył się w życiu artystycznym ówczesnej Francji, tworząc imponującą kolekcję obrazów impresjonistów. Gachet kolekcjonował ich obrazy i wchodził z nimi w osobiste relacje. Jego dom stał się przystanią dla takich twórców jak Cézanne, Monet, Pissarro, Renoir czy Van Gogh. Szczególną rolę ów lekarz-kolekcjoner odegrał w życiu Van Gogha właśnie, opiekując się nim w ostatnich miesiącach życia artysty.

To właśnie w Auvers Cézanne namalował wspaniały „Dom wisielca” (1873 r.) i niezwykłą „Nowoczesną Olimpię”. Z kolei w domu Gacheta powstawały, układane przez żonę lekarza, kompozycje do martwych natur Cézanne’a.

Dom powieszonego, 1873, Paul Cézanne, Domena publiczna

Malarz z charakterem

Analizując twórczość tak przełomowego malarza jak Cézanne, warto spróbować uchwycić jego naturę. Słynna popularyzatorka sztuki, Nela Samotyhowa, żyjąca na przełomie XIX i XX wieku pisała w książce „Malarstwo Zachodnioeuropejskie”, że Cézanne’a przyrównywano do murarza, żmudnie i cierpliwie wznoszącego gmach. Miał doskonale wiedzieć, czego chce, był człowiekiem z silnie ukształtowanymi przekonaniami. Z drugiej jednak strony, był pełen wahania i zwątpienia we własne możliwości.

Te cechy zderzały się z dużą dokładnością i mozolnym procesem tworzenia. Sam Cézanne miał mówić: „Studium modelu i realizacje przychodzą mi bardzo wolno”. Ciekawym przykładem owej obsesyjnej dokładności jest portret Ambroise Vollard’a. Ten francuski marszand i popularyzator sztuki zasłynął licznymi portretami wykonanymi przez wspaniałych artystów (m. in. Renoir, Picasso). Wizerunek kolekcjonera utrwalił również Cézanne. Szczególne jest jednak to, że potrzebował do tego ponad 100 sesji malarskich.

Cézanne lubił manifestować swoją niezależność i podążanie własną drogą. Opierał się ówczesnym modom, takim jak np. fascynacja sztuką japońską i zbieraniem dalekowschodnich artefaktów. Potrafił też zaznaczyć ową niezależność poprzez drwinę i manifestację wyższości. Podczas paryskiego Salonu w 1870 roku zaprezentował portret swojego przyjaciela z rodzinnego miasta. Achille Emperaire był karłem, którego fizjonomia została szczególnie wyeksponowana przez malarza. Duża głowa, nieco skrzywiona postawa i niebieski szlafrok zostały zderzone z usadzeniem modela na krześle przypominającym tron. Obraz miał wprowadzić jury Salonu w osłupienie, a cała sytuacja została zinterpretowana jako drwina artysty. Jednemu z krytyków miał powiedzieć: „(…) maluję tak jak widzę i czuję, a czuję bardzo mocno. Inni też widzą i czują, ale nie mają dość odwagi. Ja mam odwagę (…) Mam odwagę być sobą i zobaczymy, kto się będzie śmiał ostatni”.

Swoją odmienność manifestował też w świątyni impresjonistów – Café Guerbois. Bywał tam ilekroć pojawiał się w Paryżu. Jak opisuje Joanna Guze, Cézanne do słynnej kawiarni miał wchodzić ciężkim krokiem, po czym prowokująco podciągał spodnie odsłaniając czerwony pas na biodrach. Następnie przechodzić miał do wymownego ściskania wszystkim dłoni. Kulminacja minispektaklu następowała, gdy na jego drodze pojawił się Claude Monet. Zatrzymywał się przy artyście na chwilę, zdejmował kapelusz i z akcentem południowca cedził przez nos: „Nie mogę panu podać ręki, Panie Monet, nie myłem się od tygodnia”.

Po takiej prezentacji Cézanne miał siadać w kącie i przysłuchiwać się dyskusji, w której nie brał szczególnie aktywnego udziału. Kiedy zaś rozmowa przebiegała niezgodnie z jego poglądami czy przeczyła jego opiniom, po prostu wstawał i wychodził z kawiarni bez słowa. W podobnym stylu miał zakończyć swoją przyjaźń z Emilem Zolą, ale to, jak już było wspomniane, temat na inną opowieść.

„Wszyscy jesteśmy z Cézanne’a”

W ostatnich latach swojego życia Cézanne już praktycznie nie opuszczał rodzinnej miejscowości. W listach z tego okresu, zupełnie jak w soczewce, zdają się skupiać wszystkie poszukiwania i obsesje jego artystycznego życia. Miał pisać: „Posuwam się bardzo wolno, natura ukazuje mi się bowiem w kształcie bardzo złożonym, a nie ma końca postępom”. W korespondencji pojawiały się również stwierdzenia o uciekających marzeniach, które ścigał całe swoje życie.

W takich okolicznościach, nieco na uboczu, został odnaleziony przez młodych twórców. Uważał, że „Młodzi malarze są o wiele bardziej inteligentni od starych. Tamci mogą we mnie widzieć nieszczęsnego rywala”. Identyfikował się więc bardziej z młodym pokoleniem aniżeli z impresjonistami. Wiedział, że inni malarze są za nim w tyle na polu poszukiwań nowej formy. Przed śmiercią w liście do syna miał napisać: „Wszyscy moi współcześni, w porównaniu ze mną, to d…”.

Cézanne nie został doceniony za swojego życia. Jego poszukiwania miały się jednak okazać ogromnym przełomem w sztuce. Już kilkadziesiąt lat po jego śmierci, prezentowane przez artystę inne spojrzenie na światło malarskie, modelowanie kolorem, konstrukcje czy plany, objawiły się jako wielkie odkrycia w malarstwie. Prawdopodobnie bez tych odkryć nie narodziłby się kubizm.

W 1938 roku Georges Braque, Fernand Léger i Jacques Villon, wspaniali przedstawicie kubizmu, oświadczyli: „Wszyscy jesteśmy z Cézanne’a”.

Artysta zmarł 22 lata wcześniej, 16 października 1906 roku, w wieku 67 lat. W przydomowym ogrodzie namalował swój ostatni obraz „Pogoda jest zachwycająca, pejzaż wspaniały”.

Źródła:

Guze Joanna, „Impresjoniści”, Wiedza Powszechna, Warszawa 1973;

Osińska Barbara, „Sztuka i czas. Od klasycyzmu do secesji”, WSiP, Warszawa 2005;

Samotyhowa Nela, „Malarstwo Zachodnioeuropejskie”, Nasza Księgarnia, Warszawa 1975.