Przejdź do treści
Strona główna » Podróż w głąb siebie – wywiad z Agatą Buczek

Podróż w głąb siebie – wywiad z Agatą Buczek

Kupuj sztabkę

Z Agatą Buczek, artystką malarką, której prace oglądać można aktualnie w katowickim salonie Goldenmark, rozmawialiśmy o jej obrazach, emocjach, a także o tym, co do zaoferowania nam ma sztuka w XXI wieku.

Agata Buczek, Beztroskie popołudnie, dostępny również w formie Giclée
Agata Buczek, Beztroskie popołudnie, dostępny również w formie Giclée

W katowickim salonie Goldenmark odbywa się właśnie Twoja wystawa zatytułowana „Podróż w głąb siebie”. Czym jest tytułowa podróż w głąb siebie?

Agata Buczek: Tytułowa podróż w głąb siebie to podróż do swojego wnętrza, do podświadomości. To zatrzymanie się w zabieganym świecie i poszukanie w nim czegoś więcej, to odkrywanie na nowo w sobie emocjonalnego świata dziecka, pełnego marzeń, jak i nieco zagubionego.

Twoje prace na przestrzeni czasu przechodziły pewną ewolucję, zmieniały się ulubione motywy, które występowały w seriach. Czy wraz z tymi zmianami zmienia się także historia, którą opowiadasz, czy jest to jedynie zmiana sposobu ukazania podobnych tematów?

A.B.: Można powiedzieć, że w pewnym sensie nastąpiła zmiana w obrazach, jak i we mnie. Nic w życiu nie jest w pełni stałe, więc i w obrazach jest to widoczne. Jednak tematyka pozostała taka sama, tylko przedstawienie jej się zmienia. Poza tym, to nie jest porzucenie wcześniejszej koncepcji, gdyż często wracam do „starego stylu”. Próbowanie nowych podejść do tematu można też w pewnym sensie nazwać ewolucją.

Czy te zmiany wynikają po prostu z chęci poszukiwania nowych środków wyrazu czy bardziej z dojrzewania jako artysta, zmiany perspektywy? Czy może to jest właśnie „podróż w głąb siebie”?

A.B.: Wszystko to po trochę. Równie często zmiany są zaplanowane, co powstają same w trakcie malowania. Można powiedzieć, że często obraz żyje własnym życiem. Nie bez znaczenia są też dojrzałość, doświadczenie jak i warsztat, które rosną z czasem i mają swoje odzwierciedlenie. Tak, można to nazwać moją podróżą w głąb siebie.

W Twoich pracach da się wyczuć sporo niepokoju, tajemnicy, poczucia niesamowitości, jest też jakaś nostalgia i tęsknota, ale wydaje się, że jest także sporo humoru i dziecięcego entuzjazmu. Jakie miejsce w Twojej twórczości zajmuje właśnie humor?

A.B.: Życie jest spektrum wszystkich możliwych emocji i uczuć, ma sporo kontrastów i bywa przewrotne. Humor w moich obrazach to raczej ukazanie tej przewrotności życia i zachęcenie do nabrania zdrowego dystansu wobec trudności w życiu. Pragnę nakłonić do afirmacji życia, cieszenia się każdą chwilą, do akceptacji samego siebie oraz do odnalezienia w sobie spontanicznej radości dziecka.

Nie da się nie dostrzec faktu, że jesteś artystką pod pewnymi względami bardzo nowoczesną. Prowadzisz dość prężnie stronę na facebooku, na której uzbierała się całkiem spora rzesza fanów. Czy wykorzystujesz tę możliwość np. do swego rodzaju „badania rynku”, sprawdzania opinii i tego, co się ludziom podoba, jak reagują na nowe obrazy?

A.B.: Nie wiem, czy ujęłabym to w taki sposób. Ilość osób śledzących stronę jak i pozytywny odbiór prac są bardzo motywujące i dają dużo chęci do dalszej pracy, ale też pokazują, że nie ma jakiegoś złotego środka. Ilu ludzi tyle gustów i opinii co do tematyki jak i stylu.

Czy zdarza się, że w taki sposób rodzą się nowe inspiracje?

A.B.: Myślę, że tutaj warto wspomnieć o obrazach na zamówienie. W takich przypadkach często razem z klientem ustalamy tematykę i styl, choć jest to raczej zarys lub ogólny motyw. Często więc jest to połączenie moich pomysłów jak i przyszłego posiadacza obrazu. I tak rodzi się nowa historia na obrazie.

Życie to taka fajna świnia
Życie to taka fajna świnia

Czy trudno jest być artystą, uprawiać sztukę w XXI wieku? Z każdej strony otaczają nas bodźce, konsumujemy informacje w coraz krótszych i bardziej skompresowanych formach np. zamiast książek filmy lub audiobooki, zamiast gazet internet. Czy taki świat stanowi przeszkodę dla sztuki czy może jej sprzyja?

A.B.: Tu również nie ma prostej odpowiedzi. Rzeczywiście pęd życia, praca i obowiązki nie sprzyjają temu, by mieć czas na sztukę. A z drugiej strony, tak sobie myślę, że pragnienie przeżywania katharsis poprzez sztukę było już znane w czasach starożytnych i być może jest to ponadczasowa potrzeba człowieka. Może tym bardziej w świecie w jakim żyjemy, gdzie każdy z nas bywa zagubiony, warto znaleźć chwilę, aby zatrzymać się przy sztuce. A czy trudno jest być artystą w XXI wieku? Nie wiem, nigdy nie byłam artystą tworzącym w innym wieku 🙂

Którą pracę Agaty Buczek powiesiłabyś sobie w domu i dlaczego akurat tę? 🙂

A.B.: Myślę, że byłby to obraz „Życie to taka fajna świnia”, który ukazuje postać ładnie uczesanej, schludnej dziewczynki w różowym stroju, siedzącej na wielkiej, brudnej i uśmiechniętej świni wśród jesiennego pola z dyniami. Wybrałabym ten obraz z dwóch powodów: właśnie ze względu na jego przewrotność i kontrast emocji, jak i po to by wywoływał u mnie uśmiech na twarzy w jesienne, szare dni.

Agata Buczek

PODRÓŻ W GŁĄB SIEBIE

24 lipca – 15 września

Salon Goldenmark, Katowice, Młyńska 17

Agata Buczek

Zapisz się do naszego newslettera i pobierz Katalog Salonu Sztuki Goldenmark 2023

    Adres e-mail:

    Numer telefonu (opcjonalnie):

    Wyrażam Administratorowi Danych - Goldenmark Center Sp. z o.o. (nr KRS 0000534748) - zgodę na:

    przesyłanie mi za pomocą środków komunikacji elektronicznej informacji handlowych.

    wykorzystywanie telekomunikacyjnych urządzeń końcowych i automatycznych systemów wywołujących (np. telefon, smartphone, laptop, tablet, komputer, smartwatch itp.) w celu marketingu bezpośredniego.