– Z wielkim trudem wstajemy o 5-tej rano. Jest ciemno i zimno. (…) Wsiadamy do busa i przez spowite mgłą śpiące miasto jedziemy na wschód słońca na wzgórze, z którego rozpościera się widok na most Golden Gate i miasto San Francisco. (…) Poubierani w bluzy, czapki i szaliki wyciągamy nasza busową kuchenkę i gotujemy kawę. Z parującymi kubkami gorącej kawy siadamy na murku przy busie i podziwiamy słońce wschodzące nad Zatoką San Francisco.
Tak wizytę w San Francisco opisał Karol Lewandowski, autor bloga Busem przez Świat. Obrazek jaki maluje w tych kilku zdaniach brzmi jak opis chyba najbardziej znanych widokówek z tej części USA. Spowite we mgle miasto z charakterystycznym mostem, jego dumnym symbolem.
Dziś w cyklu Złote miasta przypomnimy co jeszcze symbolizuje most Golden Gate i jaka jest historia tego niezwykłego miejsca. Oczywiście ze złotem w tle.
Złote wrota Ameryki
Most Golden Gate swoją nazwę zawdzięcza cieśninie, o tej samej nazwie, nad którą został zbudowany. Z kolei nazwę cieśniny zaproponował John Frémont, amerykański generał i odkrywca. Wszystko działo się w latach 1846-1848, kiedy to w Kalifornii odkryto bogate złoża złota. Nazwa cieśniny tłumaczona jako Złota Brama lub Złote Wrota, miała z kolei nawiązywać do słynnej bizantyjskiej cieśniny Złoty Róg.
Połowa XIX wieku to burzliwy okres w historii Kalifornii. Z niewiele znaczącego, rolniczego skrawka ziemi region zaczął przekształcać się w tętniące życiem złote centrum Ameryki. Jeszcze w 1847 roku San Francisco liczyło kilkuset mieszkańców, którzy głównie zajmowali się wypasem krów. W 1848 roku po zakończeniu wojny z Meksykiem, USA w pełni zaanektowały Kalifornię. To właśnie wtedy jeden z kowbojów znalazł samorodek złota.
Ta część USA jest pełna symboli, które są żywe do dziś. Złoty samorodek, znaleziony przez typowego osadnika, który szuka szczęścia na dzikim zachodzie. Zajęcie przez USA, kluczowego dziś regionu a wszystko dzieje się nad zatoką nazywaną Złotymi Wrotami. Amerykańska legenda w pełnej okazałości.
Go Forty-niners
Po tym jak cała Ameryka dowiedziała się o złotych możliwościach na zachodnim wybrzeżu, do Kalifornii zaczęła napływać nowa fala osadników. To właśnie nic innego jak słynna kalifornijska gorączka złota. Jej kulminacja miała miejsce już w 1849 roku. To kolejna symboliczna data w historii San Fracisco. Poszukiwacze złota z tego okresu nazywani byli „Forty-niners”. To nazwa, która na stałe weszła do amerykańskiej kultury. Dlatego drużyna futbolu amerykańskiego z San Francisco nie mogła zostać nazwana inaczej niż właśnie 49-ers.
Gorączka złota w tej części Kalifornii wygasła dość szybko. Miejsce poszukiwaczy złota zajęły kompanie górnicze. Złoto zaczęto wydobywać na skalę przemysłową, a Kalifornia została 31 stanem USA. Zostały symbole, żywe do dziś.
Złota historia
W samym San Francisco najbardziej znanymi symbolami, które nawiązują do złotej przeszłości są most Golden Gate i drużyna 49-ers. Złote ślady znajdziemy też w muzeach np. w Wells Fargo Museum, z którego na początku 2015 roku skradziono jedne z pierwszych złotych samorodków znalezionych w regionie. To przypomniało o bogatej historii tej jednej z największych korporacji finansowych Ameryki.
Podróż po San Francisco jest pełna symboli, w przypadku Wells Fargo byłoby to właśnie złoto i dyliżans rodem z westernów. Takie były początki tej firmy w 1852 roku. Rozwój Wells Fargo pokazuje, jak zmieniała się wtedy Kalifornia. Założyciele firmy doskonale wyczuli potrzeby rynku i oferowali pełne pośrednictwo w handlu złotem we wszelkich postaciach, oraz bezpiecznym i szybkim (jak na tamte czasy) konwojowaniu.
Śladem złota
Jeśli chcielibyśmy przenieść się w czasy gorączki złota, musielibyśmy odwiedzić jeden z „żywych skansenów” w okolicach San Francisco. Grupy zapaleńców odtwarzają tam życie poszukiwaczy złota w najdrobniejszych szczegółach. To pokazuje jak ważną rolę pełni ten kruszec w historii USA. Może dlatego do dziś złoto jest obiektem pożądania milionów Amerykanów, których nie trzeba przekonywać do gromadzenia i ochrony majątku właśnie w ten tradycyjny sposób. Choć nie wszyscy chcą robić to legalnie.
W styczniu 2015 roku, kiedy grupa złodziei „wjechała” do muzeum Wells Fargo w San Francisco, zniszczona została witryna tuż obok zabytkowego dyliżansu, a skradzione, jak już wspomnieliśmy, złote samorodki. Jak przystało na „dziki zachód”, odbył się więc iście symboliczny napad. Być może złodzieje obejrzeli zbyt dużo westernów. Być może zbyt mocno zasugerowali się scenami z grupą Indian, którzy w szaleńczym pościgu goniącą za rozpędzonym dyliżansem, pełnym złota 49ersów, gdzieś nad zatoką Golden Gate.
Menedżer z kilkunastoletnim doświadczeniem w zakresie komunikacji, kolekcji i inwestycji, autor programów edukacyjnych. W Goldenmark odpowiada za projekty wydawnicze i kolekcjonerskie. Pasjonuje go rola, jaką sztuka i niezwykłe wydawnictwa odgrywają we wnętrzach, w których przebywamy, żyjemy i pracujemy. Ceni malarstwo figuratywne i sztukę dawną, jednak równie chętnie obserwuje współczesną scenę artystyczną.