Trwający obecnie cykl wzrostowy złota zapoczątkowany został w listopadzie w okolicach 1 650 USD. W lutym i na początku marca nastąpiła korekta z 1 950 do nieco ponad 1 800 USD. W kwietniu złoto po raz drugi przekroczyło poziom 2 000 USD, osiągając w piątek 14 kwietnia 2 042 USD za uncję.
Nieco inaczej sytuacja wyglądała w polskim złotym, ponieważ wzrost ceny złota był konsekwencją drastycznego osłabienia dolara – również względem złotówki. W praktyce oznacza to, że choć złoto mocno podrożało, zbliżając się do swojego rekordu wszechczasów wynoszącego 2 078,80 USD, w polskim złotym kruszec w ubiegłym tygodniu nawet nieznacznie staniał. W poniedziałek wielkanocny cena uncji wahała się w przedziale 8 460-8 600 PLN, podczas gdy w piątek było to już 8 560-8 540 PLN.
Z punktu widzenia polskiego inwestora jest to sytuacja korzystna, gdyż wzrost ceny w USD może napędzać globalny popyt na złoto, a więc jego cenę, podczas gdy w złotówkach płacimy mniej, co potraktować można jak swego rodzaju dyskont.
FED odpuści?
Przyczyną gwałtownego osłabienia dolara (US Dollar Index najniżej od roku) był opublikowany w środę zaskakująco dobry odczyt inflacji konsumenckiej za marzec. Inflacja w USA wyniosłą 5 proc. i była najniższa od maja 2021 roku. W świetle ostatnich wątpliwości dotyczących dalszych poczynań FED-u, taki odczyt inflacji jest czynnikiem przemawiającym na korzyść rychłego zakończenia cyklu podwyżek stóp procentowych. Nastrój ten dodatkowo podbił wskaźnik cen dóbr produkcyjnych PPI – spadł on do poziomu najniższego od prawie trzech lat.
W tej sytuacji dalsze zacieśnianie polityki pieniężnej mogłoby stanowić jedynie niepotrzebne ryzyko dla rozchwianego już systemu bankowego, a także dla gospodarki. Z opublikowanych protokołów z ostatniego posiedzenia FED-u wynika, że pauza w podwyżkach lub zakończenie cyklu, były brane już pod uwagę. Dobry odczyt inflacji może przypieczętować tę decyzję.
Prognozy Międzynarodowego Funduszu Walutowego
We wtorek MFW opublikował najnowsze prognozy dla światowej gospodarki. Są one nieznacznie mniej optymistyczne niż te z początku roku, do czego przyczyniła się przede wszystkim inflacja spadająca w tempie wolniejszym od oczekiwanego. W roku 2023 globalny wzrost PKB ma spaść do 2,8 proc. względem 3,4 proc. w 2022 oraz oczekiwań na poziomie 2,9 proc. Globalna inflacja w tym roku ma wynieść średnio 7 proc. wobec 8,7 proc. w minionym roku.
Kluczowymi czynnikami ryzyka dla gospodarki pozostają skumulowane skutki pandemii COVID-19, rosyjskiej inwazji na Ukrainę, ale także utrzymujący się na wysokim poziomie dług publiczny.
Polska
Firma EY Polska opublikowała wyniki swoich badań przeprowadzonych wśród prezesów firm w obliczu spowolnienia gospodarczego. Wyniki dla Polski są nieco bardziej optymistyczne w zestawieniu z wynikami globalnymi, jednak w dalszym ciągu widoczne są w nich spore obawy. Aż czterech na dziesięciu ankietowanych prezesów uważa, że spowolnienie globalnej gospodarki będzie silne.
Wśród przyczyn najczęściej wskazywana była niepewność polityczna (28 proc.), ekonomiczne i dyplomatyczne relacje z Chinami (21 proc.) oraz wojna w Ukrainie, trwające problemy wynikające z pandemii COVID-19 i restrykcyjne przepisy (po 17 proc.). Niepewność polityczna wskazywana była w Polsce częściej niż w innych krajach, co wiąże się z faktem, iż rok 2023 jest rokiem wyborczym, a właściwie początkiem trzyletniego cyklu wyborczego (2023 – wybory parlamentarne, 2024 – samorządowe i europarlament, 2025 – prezydenckie).
W obliczu powyższych problemów, 40 proc. ankietowanych zadeklarowało rekonfigurację łańcuchów dostaw. Również 40 proc. wskazało na relokację aktywów operacyjnych, zaś jedna trzecia wycofuje się z niektórych rynków zagranicznych.
Dyrektor ds. rynków międzynarodowych w Grupie Goldenmark. Z branżą złota i kamieni szlachetnych związany od ponad dekady. Certyfikowany ekspert diamentów HRD w Antwerpii. W Goldenmark odpowiada za koordynację bezpośredniej współpracy z największymi producentami i dostawcami złota i diamentów na całym świecie.