Złoto umacnia się wraz ze słabnącym dolarem i perspektywami złagodzenia tempa podwyżek stóp procentowych przez FED już w tym tygodniu. Światowa Rada Złota opublikowała prognozy na przyszły rok.
W swoim najnowszym raporcie Gold Outlook 2023: Globalna gospodarka na rozdrożu, Światowa Rada Złota przedstawia swoje prognozy na 2023 rok.
Dwa lata pandemii i wojna w Ukrainie spowodowały, że banki centralne na całym świecie zmuszone są podejmować wysiłki w celu okiełznania inflacji. Aktualnie znajdujemy się w momencie, gdy np. w USA dostrzegalne są pierwsze sygnały świadczące o sukcesie tych działań. Z drugiej strony mamy państwa, w których inflacja wciąż wzrasta.
Jednocześnie podnoszenie stóp procentowych samo w sobie stanowi czynnik ryzyka. Ekonomista dr Nouriel Roubini, któremu z powodu pesymistycznych wizji na stałe przyklejono łatkę Dr Zagłada, zauważa, że w ciągu ostatnich dwóch dekad, globalny dług wzrósł prawie dwukrotnie. W tym czasie koszt pieniądza był rekordowo niski. Rosnące stopy procentowe tworzą potężny czynnik ryzyka masowych niewypłacalności i efektu domina.
Światowa Rada Złota jako najbardziej prawdopodobny scenariusz przewiduje łagodną recesję, która jednak – w połączeniu z ryzykiem geopolitycznym – będzie stanowiła pozytywny czynnik dla cen złota. Złotu zaszkodzić może jednak presja na surowce spowodowana spowolnieniem gospodarczym, którą zaobserwować możemy na początku roku. W późniejszym okresie jednak czynniki fundamentalne powinny wpływać pozytywnie na złoto.
Światowa Rada Złota wzięła również pod rozwagę scenariusz tzw. „miękkiego lądowania”, a więc jednoczesnego pokonania inflacji, bez wywoływania recesji. Taki scenariusz byłby najmniej korzystny dla złota, jednak biorąc pod uwagę historię, wydaje się on najmniej prawdopodobny.
W scenariuszu najgorszym, a więc takim, że wzrost inflacji nie zostaje zatrzymany, a działania banków doprowadzają do ostrzejszej recesji, skutki gospodarcze będą znacznie poważniejsze, czekałby nas wzrost bezrobocia i stagflacja. Historycznie złoto w okresach stagflacji oraz poważniejszych recesji radziło sobie szczególnie dobrze, spełniając się w swojej roli strategicznego zabezpieczenia.
Już 13 grudnia poznamy odczyt listopadowej inflacji CPI w USA. Tego dnia rozpocznie się dwudniowe spotkanie FED, które zakończy się ogłoszeniem decyzji w sprawie stóp procentowych. Większość analityków spodziewa się, że podwyżka będzie niższa niż dotychczas, co będzie zwiastowało łagodzenie polityki.
Sytuacja w Polsce
Po wstępnym, GUS-owskim odczycie inflacji w listopadzie, która zaskoczyła wynikiem 17,4 proc. wobec oczekiwanych 18 proc. i 17,9 proc. w październiku, NBP zostawił stopy w grudniu na niezmienionym poziomie – 6,75 proc. Był to trzeci miesiąc z rzędu bez zmiany.
Zapytany o to, czy jest to koniec cyklu podwyżek, prezes Glapiński odparł, że cykl jest zawieszony, ale nie zakończony. Zasygnalizował także, że nie jest pewne, czy po nowym roku stopy zostaną obniżone sugerując, że „jeśli hydra inflacji podniesie głowę możemy wrócić do podnoszenia stóp procentowych”.
Wśród komentarzy w dalszym ciągu zaobserwować można różne, skrajne opinie – od takich, że polityka nadal będzie zacieśniana, po scenariusze, w których RPP rozpocznie obniżki stóp procentowych. Obrazuje to, z jak dużą nieprzewidywalnością mamy obecnie do czynienia.
W tle wątku inflacji i stóp procentowych rozgrywa się jeszcze jeden istotny wątek – kredytobiorcy i sektor bankowy. Wyższe stopy procentowe to wyższe raty kredytów. Obecnie także duże problemy z dostaniem kredytu i ogólny spadek popytu na kredyty. Jeden z największych polskich banków ING Bank Śląski, zawiesił właśnie sprzedaż kredytów hipotecznych ze zmiennym oprocentowaniem do czasu, aż wprowadzony zostanie nowy indeks WIRON. Do tego czasu mają być ofertowane wyłącznie kredyty ze stałą stopą. Zapaść na rynku kredytów hipotecznych to bardzo zła informacja dla całego rynku budowlanego. Wstrzymanie inwestycji deweloperskich pociągnie za sobą cały sektor, a ten od lat odpowiada za ok 10% rocznego PKB. Taki obrót spraw może doprowadzić do potężnego tąpnięcia całego gospodarki.
Dyrektor ds. rynków międzynarodowych w Grupie Goldenmark. Z branżą złota i kamieni szlachetnych związany od ponad dekady. Certyfikowany ekspert diamentów HRD w Antwerpii. W Goldenmark odpowiada za koordynację bezpośredniej współpracy z największymi producentami i dostawcami złota i diamentów na całym świecie.