Miniony tydzień przyniósł wzrost ceny złota i powrót powyżej 1 700 USD za uncję. Złoto kwotowane w naszej walucie wróciło do poziomu widzianego ostatnio w marcu, po rozpoczęciu agresji na Ukrainę przez Rosję.
W głównej mierze do wzrostów przyczyniły się słabsze dane makroekonomiczne z USA oraz pogłoski na temat potencjalnej niewypłacalności Credit Suisse. Odczyt indeksu ISM, określającego aktywność w przemyśle, spadł z 52,8 pkt do poziomu 50,9 pkt, znacznie poniżej oczekiwanego 52,2 pkt. Negatywne dane napłynęły także z rynku pracy. Doprowadziło to spekulacji na temat tego, jakie kroki podejmie FED, a także do spadku rentowności amerykańskich obligacji 2- i 10-letnich. Inflacja w USA utrzymuje się na wysokim poziomie (w sierpniu 8,3 proc.), a dotychczasowe podwyżki stóp nie przyniosły jeszcze pożądanych rezultatów. Są natomiast skutki uboczne.
Konferencja Narodów Zjednoczonych ds. Handlu i Rozwoju (UNCTAD), organ pomocniczy ONZ zajmujący się wspieraniem rozwoju gospodarczego, opublikowała raport mówiący o tym, że każdy punkt procentowy podwyżek stóp przez amerykański bank centralny, wpływa na spowolnienie wzrostu gospodarczego państw rozwiniętych o 0,5 proc. Mocny dolar, obecnie bijący rekord swojej wartości w wielu walutach, to jednocześnie słabe inne waluty krajowe, o czym przekonaliśmy się również my, jak i Brytyjczycy. Słabość funta, inflacja (9,9 proc. we wrześniu), dziura budżetowa i interwencje Banku Anglii na rynku obligacji sprawiły, że obywatele Wielkiej Brytanii szturmują firmy oferujące złote sztabki i monety.
W środę Rada Polityki Pieniężnej podjęła decyzję o pozostawieniu stóp procentowych na obecnym poziomie (6,75 proc.), co osłabiło złotego i jeszcze bardziej wywindowało cenę złota w PLN. Problemy, z którymi borykamy się w Polsce to przede wszystkim inflacja (17,2 proc. we wrześniu), która wg. prognoz może przekroczyć w grudniu 20 proc.
Narodowy Bank Polski, podobnie jak większość banków centralnych gospodarek rozwiniętych, boryka się z dramatycznym wyborem: walczyć z inflacją i ratować portfele konsumentów czy ratować gospodarkę. Decyzja o pozostawieniu stóp na obecnym poziomie, która jednak nie wyklucza podwyżki w listopadzie, wydaje się wspierać tę drugą opcję. Zwrócić jednak należy uwagę na fakt, że dotychczasowe 11 podwyżek stóp nie wpłynęło na zwolnienie wzrostu cen. Wstępne szacunki GUS wskazują, że inflacja w Polsce we wrześniu wyniosła 17,2 proc.
Z drugiej strony, polska gospodarka w dużej mierze bazuje na konsumpcji. Zatem brak podwyżki stóp w rzeczywistości również wpłynie na wzrost gospodarczy. Ostatecznie recesja i inflacja wydają się być nieuniknione. Ostatecznie, jeśli weźmiemy pod uwagę te wszystkie czynniki oraz problemy jednego z największych banków z polskim kapitałem – Getin Noble Bank, zachowanie Brytyjczyków wydaje się być dość rozsądne.
Dyrektor ds. rynków międzynarodowych w Grupie Goldenmark. Z branżą złota i kamieni szlachetnych związany od ponad dekady. Certyfikowany ekspert diamentów HRD w Antwerpii. W Goldenmark odpowiada za koordynację bezpośredniej współpracy z największymi producentami i dostawcami złota i diamentów na całym świecie.