Puls Biznesu donosi, że w związku ze spadkiem ceny złota Polska straciła w ubiegłym roku 5 mld zł. Strata miałaby wynikać ze spadku wyceny należących do NBP rezerw złota. W 2013 r. ich wartość księgowa zmniejszyła się z 17,1 do 12 mld zł. Pytanie tylko, czy Polska faktycznie straciła na złocie?
Polskie rezerwy złota wciąż na dużym plusie
Większość polskiego złota pochodzi z zakupów w latach 1997-1998, kiedy prezesem NBP była Hanna Gronkiewicz-Waltz. Rezerwy złota zwiększyły się wtedy najpierw o ok. 13 ton (1997), a w czerwcu 1998 r. o ok. 77 ton. Reszta złota pamięta jeszcze czasy II Wojny Światowej, podczas której zostało ono wywiezione do Londynu.
Sprawdźmy więc, jak prezentuje się wycena zakupionego w latach 90. złota.
W 1997 r. NBP zakupił 13 ton złota. Przy ówczesnych cenach (ok. 1075 zł za uncję) jego wartość początkowa w aktywach wyniosłaby 449 mln zł. W 1998 r. NBP nabył jeszcze ok. 77 ton złota. Po ówczesnej cenie (ok. 1015 zł za uncję) jego wartość początkowa wyniosłaby 2 513 mln zł. Do końca 2012 r. łączna wartość tych 90 ton złota zwiększyła się do 15 mld zł. W ubiegłym roku zmniejszyła się do 10,496 mln zł. Jednak mimo tak znacznego spadku ceny w 2013 r. wartość zakupionego w latach 1997-1998 złota była większa o 7,5 mld zł od jego wartości początkowej. To wzrost o 354 procent w ciągu 15 lat!
Zysk NBP a inflacja
Puls Biznesu zauważa, że spadek wyceny złota jest jednym z powodów, dla których NBP prawdopodobnie nie odnotuje znaczącego zysku w 2013 r. Minister finansów uważa nawet, że zysku nie będzie wcale: „Nasze szacunki wskazują, że zysk NBP w 2013 roku był śladowy, a właściwie zerowy. Nie należy się spodziewać w tym roku wpłaty z zysku NBP do budżetu”. NBP wpłaca bowiem 95 procent swojego zysku do budżetu państwa. W ostatnich latach przedstawiał się on następująco:
Projekt budżetu na 2014 r. nie przewidywał nawet wpływów z tytułu wpłaty części zysku NBP. Brak wpływów z NBP nie jest wcale taką złą wiadomością. Zysk NBP wynika bowiem przede wszystkim ze zmiany wyceny jego aktywów. Jest więc tylko na papierze, bo NBP nie sprzedaje swoich aktywów, żeby wpłacić pieniądze do budżetu. Robi to natomiast poprzez zwiększenie podaży pieniądza, co osłabia siłę nabywczą złotówki. Taki wpływ do budżetu jest więc podatkiem inflacyjnym nałożonym na społeczeństwo.
Spadek ceny złota w 2013 r. przełożył się na wycenę rezerw złota NBP. Nie jest to jednak strata, jeśli złoto wciąż jest własnością NBP. W ostatnich 15 latach wycena polskich rezerw złota zwiększyła się o 354 procent. Złoto powinno być kluczowym elementem rezerw dewizowych, bo stanowi zabezpieczenie przed niepewną sytuacją w przyszłości. Traktowanie rezerw jako okazji na zwiększenie wpływów do budżetu jest bardzo krótkowzroczne i nie służy stabilności waluty. W większości zachodnich krajów europejskich rezerwy złota przekraczają 50 procent ogółu rezerw. W Polsce stanowią obecnie niecałe 4 procent.
Grzegorz Jaeger