Chińska rozgrywka ze złotem w tle

Po przerwaniu sześcioletniego milczenia w sprawie swoich rezerw złota, kiedy to w czerwcu Chiny zaktualizowały oficjalne rezerwy tego kruszcu o 604 tony (o 57 procent), w lipcu odezwały się ponownie, tym razem zwiększając swoje zasoby o blisko 19 ton. W międzyczasie miały miejsce jeszcze dwa inne ciekawe wydarzenia z udziałem Chin.

19 ton to wzrost o 1,1 procent względem stanu z czerwca. Tym samym Chiny mają już w swoich rezerwach 1 677 ton złota. Wzrost o 19 ton w ciągu ostatniego miesiąca jest ponad dwukrotnie większy niż przeciętny miesięczny wzrost w ostatnich sześciu latach. Przez ostatnie 72 miesiące Ludowy Bank Chin powiększał swoje rezerwy średnio o 8,4 tony miesięcznie.

Lipcowa aktualizacja, choć znacznie mniejsza niż ta w czerwcu, jest nie mniej istotna, bo pokazuje zmianę polityki Ludowego Banku Chin. Jeszcze miesiąc temu nie wiedzieliśmy, jak długo przyjdzie nam poczekać na następna aktualizację. Trzy ostatnie pojawiały się w sześcioletnich odstępach (2003, 2009, 2015), jednak w związku z ambicjami dołączenia yuana do koszyka walutowego SDR miało się to zmienić. Jednym z kryteriów jest bowiem konieczność regularnego przedstawienia kompozycji swoich rezerw walutowych z uwzględnieniem wielkości rezerw złota. Reguły MFW mówią o aktualizowaniu stanu rezerw co najmniej raz w roku.

Okazało się jednak, że nie musieliśmy na to czekać aż tak długo. Natomiast w międzyczasie pomiędzy Chinami, Stanami Zjednoczonymi i Międzynarodowym Funduszem Walutowym miało miejsce kilka ciekawych ruchów, które uzupełniają obraz rozgrywki toczącej się pomiędzy tymi globalnymi graczami.

MFW opóźnia włączenie yuana do SDR

Na początku sierpnia w raporcie MFW znalazła się zapowiedź przesunięcia włączenia yuana do koszyka SDR do września 2016 r. Zostało to potwierdzone w głosowaniu, które odbyło się 19 sierpnia. MFW przegłosowało, że koszyk SDR pozostanie niezmieniony co najmniej do 30 września 2016 r. Wciąż jednak nie ma oficjalnego potwierdzenia, że yuan zostanie wtedy włączony do koszyka SDR. Może się to jednak wydarzyć podczas posiedzenia MFW w październiku. Odroczenie poszerzenia koszyka SDR o kolejną walutę tłumaczone jest chęcią uniknięcia zakłócania handlu na rynkach finansowych pierwszego dnia 2016 r., gdyby to wtedy miało nastąpić takie poszerzenie.

Dewaluacja yuana

We wtorek (11 sierpnia) Ludowy Bank Chin (PBOC) zdecydował się na obniżenie kursu referencyjnego do dolara o 1,9 procent. PBOC steruje kursem yuana, ustalając codziennie jego kurs referencyjny. Maksymalnie dopuszczalne są wahania +/- 2 procent dziennie. Od marca kurs USD/CNY ustalany był na zbliżonym poziomie w okolicach 6,2. Po ostatnich decyzjach wynosi on już 6,4.

PBOC poinformował, że zmiana ma charakter jednorazowy i wynika z nowego sposobu ustalania kursu. Ma on bowiem m.in. uwzględniać poziom zamknięcia z poprzedniej sesji. Trudno jednak uwierzyć, że nie jest to reakcja na słabe wyniki gospodarcze. Według opublikowanych w weekend poprzedzający te zmiany danych eksport z Chin spadł w lipcu o 8,3 procent r/r.

Taki ruch można też tłumaczyć chęcią rewanżu wobec decyzji MFW o przesunięciu w czasie zmian w koszyku SDR. Dewaluacja chińskiej waluty uderza bowiem w konkurencyjne gospodarki, które mają decydujący głos w MFW. Jednocześnie może to być także kolejny krok w poszerzaniu zakresu handlowego yuana z obecnych 2 do 3 procent, bo takie plany ogłosiła w lipcu Rada Państwa ChRL. Tym samym można to również odbierać jako powolne uwalnianie yuana od jego powiązania z dolarem, co powinno nastąpić, jeśli Chiny myślą o włączeniu swojej waluty do koszyka SDR.

Fot. Pixabay.com