Przejdź do treści

Skąd się biorą kryzysy? Austriacka teoria cyklu koniunkturalnego

  • Mysaver 
Kupuj sztabkę

Spójrzmy na najnowszą historię. Po pęknięciu bańki spekulacyjnej dot-com w 2000 roku, Alan Greenspan, ówczesny prezes Fed’u, obniżył stopy procentowe do 1% i trzymał je na tym poziomie przez cały rok. To, obok innych działań rządu, pozwoliło napompować bańkę spekulacyjną w nieruchomościach i dać chwilowe złudzenie dobrobytu. Z kolei po pęknięciu bańki w nieruchomościach co zrobił następca Greenspana, Ben Bernankie? Więcej tego samego. Obniżył stopy do zera i trzymał je tam przez kilka lat, przez co napompował kolejną, jeszcze większą bańkę.

Możemy się również cofnąć do lat 20-tych, gdzie Fed przez cały okres zwany „Roaring 20’s” pompował nowe pieniądze w rynek poprzez zwiększanie ogólnego poziomu rezerw bankowych, co oczywiście również obniża stopy procentowe. Poskutkowało to Wielkim Kryzysem. Działania Fed’u oraz innych banków centralnych wpisują się w Einstein’owska definicja szaleństwa: „Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać innych rezultatów”.

Czytaj także: Kryzys Subprime, czyli jak zadłużenie ubogich amerykanów wstrząsnęło światem

Nie pozwolono rynkowi oczyścić się z nietrafionych inwestycji zarówno w 2000 roku jak i 2008. Problemy nagromadziły się jeszcze bardziej i teraz zaczynami widzieć tego skutki. Spójrzmy na Baltic Dry Index, który jest wskaźnikiem kosztów transportu surowców. Gdy jego wartość jest niska, oznacza to, że jest mniejszy popyt na usługi transportowe surowców, co z kolei świadczy o zmniejszonej produkcji na świecie.

Zgodnie a Austriacką Teorią Cyklu Koniunkturalnego największy wzrost cen w czasie boomu dotyczy dóbr kapitałowych takich jak surowce, ziemia i nieruchomości. Poniżej CRB Commodity Index, czyli indeks surowcowy.

Dobra kapitałowe najbardziej odsunięte od konsumenta już poleciały w dół. Akcje, które osiągnęły swój szczyt jakiś czas temu, czekają już następne w kolejce, przy najgorszym początku roku od lat.

Nie zapominajmy o spreadzie w obligacjach śmieciowych, które nie wskazują również na pozytywny rozwój sytuacji, gdyż wskazują na to, że firmy mają problemy z płynnością.

Czytaj także: „Zielona wyspa” – Kryzys Subprime w Polsce

Powyższe wskaźniki pokazują, że gospodarka próbuje się oczyścić. Ceny akcji zaczęły spadać niedługo po tym, jak Fed ogłosił zacieśnianie polityki monetarnej i podniósł stopy procentowe o śmieszne 0,25%. Bezprecedensowo niskie stopy, utrzymywane na tym poziomie przez bezprecedensową ilość czasu zniekształciły procesy produkcji w sposób, który jest nie do utrzymania.

Tymczasem złoto i srebro poszybowały górę od początku roku, a to dopiero początek kryzysu. Jeszcze jest czas, żeby się przygotować i ochronić swoją siłę nabywczą.

Czytaj także: Czy Polska zbankrutuje podczas kolejnego kryzysu?