W ostatnich kilku tygodniach duże instytucje finansowe zmieniały swoje przewidywania dotyczące cen złota. Do niedawna przewidywały spadki, jednak zmieniły swoje prognozy na bardziej optymistyczne dla złota. Nie zawsze jednak warto na poważnie brać towarzyszące im rekomendacje.
Czytaj także: Frankowicze przegrali przed sądem. Jaka jest ich obecna sytuacja?
Niedawno Citigroup ogłosiło, że oczekuje wzrostu ceny złota do poziomu 1 500 – 1 532 dolarów za uncję, czyli ponad 6 procent wyższego niż dzisiaj. Tom Fitzpatrick, analityk Citigroup przewiduje, że złoto może w ciągu kilku lat osiągnąć 3500 USD/oz, a srebro 100 USD/oz.
Jeszcze bardziej optymistyczną przyszłość dla złota przewiduje Albert Edwards, analityk Societe Generale. Według niego w obliczu zbliżającego się krachu giełdowego złoto jest bezpieczną przystanią, a jego cena osiągnie 10 000 dolarów za uncję. Jednak jeszcze w czerwcu Michael Haigh, Jesper Dannesboe i Robin Bhar, również analitycy Societe Generale, argumentowali, że zmniejszające się udziały w złotych ETF-ach i mniejszy popyt jubilerski doprowadzą do spadku ceny złota do 1 200 USD/oz pod koniec roku. Societe Generale rekomendował w czerwcu przerzucenie się ze złota na inwestowanie w akcje spółek bankowych i detalicznych.
Tylko nieznacznie podniósł swoją prognozę Goldman Sachs. W czerwcu przewidywał, że cena złota pod koniec 2013 r. wyniesie 1300 USD/oz, a pod koniec 2014 r. 1050 USD/oz. Obecnie przewiduje, że na koniec 2013 r. osiągnie 1388 USD/oz. Nie zmienił jednak prognozy na koniec 2014 r. „Uważamy, że niedawny niewielki wzrost ceny złota jest efektem działań inwestorów, którzy nastawiają się na wzrost inflacji oraz wynikiem spekulacji na temat potencjalnego ataku wojskowego na Syrię” – napisał bank w swoim raporcie 2 września. Jak podaje The Economic Times, mimo podwyższonej prognozy długoterminowo Goldman Sachs spodziewa się spadku ceny złota w związku z poprawą sytuacji amerykańskiej gospodarki i zaprzestaniem obecnej polityki monetarnej przez Fed.
Również JP Morgan zmienił swój sentyment do złota. W ubiegły piątek JPM ogłosił, że zamknął krótką pozycję na metalach szlachetnych. W ostatnich dwóch miesiącach, w których złoto odzyskało 20 procent, JPM zwiększał stan jego posiadania. Jednak swoim klientom doradzał w tym czasie sprzedaż złota. Prognozy dużych instytucji finansowych są bowiem cenną informacją, ale warto właściwie odczytywać pojawiające się rekomendacje.
Przykładem podobnej sytuacji może być zachowanie banku Goldman Sachs. W kwietniu Goldman Sachs, który przewidywał spadek ceny, zalecał wycofywanie się z inwestycji w złoto. Okazało się jednak, że w drugim kwartale Goldman Sachs nie trzymał się swoich zaleceń i zakupił rekordowe ilości udziałów w funduszu SPDR Gold Shares. Początkowy stan 614 tys. udziałów (31 marca) zwiększył on do 4,43 mln udziałów (31 czerwca).