Największa polska giełda bitcoin opuszcza Polskę i przenosi się na Maltę. Przyczyną są trudności, które piętrzą polskie organy regulacyjne. Komisja Nadzoru Finansowego planuje uruchomić kolejną odsłonę kampanii przeciwko kryptowalutom. Tym razem na ten cel przeznaczone jest pół miliona złotych netto.
W lutym tego roku KNF wpisała giełdę BitBay na swoją listę ostrzeżeń. Największym problemem są jednak utrudnienia operacyjne, wynikające z faktu, że banki, na zalecenie KNF, wypowiadają umowy podmiotom zajmującym się obrotem kryptowalutami.
W rozmowie z Marcinem Nowogórskim z serwisu Comparic.pl, Sylwester Suszek CEO BitBay.pl powiedział:
Bez rachunku bankowego nie mamy możliwości działania. Naprawdę firma, która funkcjonuje na tradingu, czyli na tym, że klienci handlują fiatem, a kryptowalutą, to bez możliwości wpłacenia fiatu nie ma handlu.
Całość rozmowy można obejrzeć tutaj.
Przeniesienie BitBay na Maltę nie sprawi, że klienci giełdy przestaną kupować kryptowaluty. Spowoduje jednak, że BitBay nie będzie płacił podatków w Polsce. Przy okazji warto wspomnieć, że nie jest to pierwszy taki przypadek. W kwietniu do Londynu przeniosła się inna giełda kryptowalut – krakowski Bitmarket24.
KNF nie ustępuje
Zgodnie z informacjami dotyczącymi przetargu, do wydania jest pięćset tysięcy złotych netto (dla porównania akcja „Uważaj na kryptowaluty” kosztowała 90 tys. złotych), a sama kampania ma potrwać 30 dni. Przedmiotem przetargu jest realizacja dwóch spotów, z których jeden ma promować aplikację KNF Alert, a drugi ma ostrzegać przed kryptowalutami, piramidami finansowymi oraz rynkiem forex.
Komisja Nadzoru Finansowego nie ma w ostatnim czasie najlepszej passy. W lutym media rozpisywały się na temat wydatków KNF, które wzbudziły wiele kontrowersji. W odpowiedzi urząd uruchomił stronę Transparentny Urząd KNF, na której publikuje zestawienia wszystkich zawartych umów. W marcu pisaliśmy o spółce mySafety, która niesłusznie trafiła na listę ostrzeżeń KNF, po czym została z niej usunięta, ale w międzyczasie poniosła ogromne straty finansowe. W toku jest także głośna sprawa GetBack, która – zdaniem Business Insider – również stawia pod znakiem zapytania skuteczność działania urzędu.
Czytaj także: Ryzyko i oszustwo – gdzie jest granica?
Trudny kompromis między bezpieczeństwem, a wolnością rynku
Sprawa regulacji kryptowalut spędza sen z oczy nie tylko właścicielom giełd i organom regulacyjnym, ale także inwestorom. KNF z jednej strony deklaruje ostrożność w ingerowaniu w wolny rynek, z drugiej zaś postępuje coraz brutalniej. Giełdy kryptowalut opuszczają Polskę, i przenoszą się do krajów, gdzie regulacje są mniej restrykcyjne. Z jednej strony deklarujemy więc, że chcemy, by Polska była krajem innowacyjnym, otwartym na nowe technologie, z drugiej zaś „zarzynamy” rynek kryptowalut.
Photo by Icons8 team on Unsplash