Brexit. Początek końca Unii Europejskiej?

Najbliższe tygodnie będą dla całej Unii Europejskiej czasem wyjątkowym. Niestety raczej w złym tego słowa znaczeniu. Ewentualne wyjście z UE Wielkiej Brytanii przyniesie daleko idące konsekwencje, które doskwierać nam będą przez długie lata.

Zapowiedziane na 23 czerwca referendum wcale nie jest przesądzone, a publikowane co jakiś czas sondaże są niejednoznaczne. Czy Wielka Brytania opuści europejską wspólnotę przekonamy się więc z początkiem wakacji, jednak już teraz zaczynamy ponosić konsekwencje całego zamieszania.

Rynki finansowe, szczególnie w Europie wykazują coraz większą nerwowość. Trudno się dziwić po raz kolejny idea europejskiej wspólnoty zostaje wystawiona na ciężką próbę. Chyba najcięższą w swojej historii. Wolność gospodarcza, która stała do tej pory u fundamentów Unii, swobodny przepływ ludzi, pracowników i kapitału może zostać znacząco ograniczony. Wpłynie to zarówno na gospodarkę UE, jak i samej Wielkiej Brytanii.

Ewentualny Brexit nie pozostanie też bez wpływu na sytuację Polaków przede wszystkim tych, którzy na Wyspach pracują lub maja taki zamiar. Wyjście Wielkiej Brytanii z Unii zmusi wielu z nich do powrotu i znacząco ograniczy możliwości przyszłej emigracji do tego kraju. I niewielkim pocieszeniem jest fakt, że bezrobocie w Polsce sukcesywnie spada.

Brexit, jeśli rzeczywiście do niego dojdzie, będzie miał jeszcze jeden niezwykle istotny aspekt symboliczny. Podważy silną do tej pory wiarę, szczególnie krajów europejskich, że wspólnota gospodarcza jest jedynym słusznym kierunkiem i nawet wobec dekoniunktury na rynkach i w gospodarce, daje poczucie bezpieczeństwa. Cały proces może także być niestety swego rodzaju zachętą dla innych krajów, które coraz częściej przejawiają podobne do Wielkiej Brytanii zamiary.

fot.pixabay.com