Najważniejszym wydarzeniem w tym tygodniu są wybory prezydenckie w USA zaplanowane na 8 listopada. Ostatnie sondaże dają minimalną przewagę kandydatce demokratów Hillary Clinton. Jeśli wyniki okażą się zgodne z sondażami, złoto w najbliższych tygodniach może mieć problem z dalszymi wzrostami.
Dzisiejszy poranek na rynkach finansowych zaczyna się od mocnego wzrostu dolara amerykańskiego przed wyborami prezydenckimi. W weekend poznaliśmy nowe stanowisko FBI w sprawie afery mailowej związanej z Hillary Clinton. FBI ogłosiło, że Clinton jako sekretarz stanu nie popełniła przestępstwa związanego z przekazaniem poufnych maili.
Przekazanie tej informacji spowodowało wzrost prawdopodobieństwa wygrania wyborów przez Hillary Clinton, co z kolei przełożyło na umocnienie dolara amerykańskiego, który w ostatnim tygodniu osłabiał się względem większości walut. Doprowadziło to również do spadków na złocie, ponieważ osłabła awersja do ryzyka. Aktualnie notowania złota powróciły poniżej ważnej bariery 1300 dolarów.
Jeśli Hillary Clinton utrzyma przewagę nad Donaldem Trumpem i wygra wybory, będzie to negatywny znak dla rynku złota. Rynki oczekują, że Hillary Clinton będzie kontynuować politykę prowadzoną przez Baracka Obamę. Przełoży się to na stabilną sytuacje w gospodarce i aprecjację amerykańskiej waluty co negatywnie odbije się na wycenie złota. Dodatkowo wygrana Clinton spowoduje, że podwyżka stopy procentowej w grudniu będzie bardzo prawdopodobna. Przewaga Hillary Clinton jest jednak zbyt mała aby mówić o pewnym zwycięstwie. Warto poczekać na oficjalne wyniki, dzięki którym sytuacja na światowych rynkach powinna się ustabilizować.
Analizując wykres złota warto zwrócić uwagę na to, że w ostatnim tygodniu notowania dotarły do istotnego miejsca oporu. Widzimy jak cena osiągnęła dolne ograniczenie układu 1:1, które obecnie stanowi wsparcie. Wybicie tego poziomu dołem może spowodować kolejna fale spadków na złocie.
Marcin Kozera, FX Mag