Kilka lat temu na dobre zagościł na polskim rynku cydr. Momentem przełomowym było obniżenie akcyzy na ten alkohol. Teoretycznie produkcja tego trunku w Polsce nie powinna nikogo dziwić, w końcu należymy do czołówki producentów jabłek na świecie (wyprzedzają nas Chiny i Stany Zjednoczone). Jak obecnie wygląda produkcja i spożycie cydru w Polsce, czy na dobre zagościł na naszych stołach?
Do czołowych producentów cydru należy Wielka Brytania (w 2003 r. 9 735 000 hl), Hiszpania (950 000 hl) Francja (821 100 hl). Jest to trunek bardzo popularny w Europie, na którą przypada 69% światowego spożycia.

Na podstawie danych European Cider and Fruit Wine Association (AICV)
Polska zaczęła aspirować do czołówki wytwórców cydru, jednak jeszcze wiele brakuje do tego, aby dorównać największym producentom. Na przeszkodzie stoją przyzwyczajenia Polaków, którzy najchętniej sięgają po piwo (przeciętny Polak wypija ok. 90 litrów rocznie), w tym piwa smakowe które nawiązują do cydrów. Kolejnym utrudnieniem jest wysoka akcyza.
Jak wynika z analizy Forum Obywatelskiego Rozwoju „Regulacje prawne ograniczają opłacalność produkcji cydru w Polsce”, do 2013 roku w Polsce w ogóle nie produkowano cydru na skalę przemysłową, m.in. ze względu na wysokie obciążenia podatkowe. Dopiero po obniżeniu akcyzy produkcja cydru zaczęła rosnąć z 2 mln litrów w 2013 r. do 12 mln litrów w 2015 r.

Na podstawie danych European Cider and Fruit Wine Association (AICV)
Autorzy analizy FOR podkreślają, że możliwości polskich sadów cały czas zostają niewykorzystane. Na ten stan rzeczy wpływa głównie niedostosowanie odmian uprawianych jabłek do wymagań produkcji cydru i wspomniane regulacje prawne, które ograniczają opłacalność produkcji cydru w Polsce.
– Wpływ na cały rynek cydru może mieć planowane przez premiera Mateusza Morawieckiego zmniejszenie akcyzy na cydr dla małych i średnich firm. Trwają prace nad tą zmianą, dopóki nie nabierze ona ostatecznego kształtu, trudno jest przesądzić o dokładnym wpływie na marże. Zakładamy, że będzie on pozytywny i ożywi rynek cydru – mówi wiceprezes Grupy Ambra, Piotr Kaźmierczak.

Na podstawie danych European Cider and Fruit Wine Association (AICV)
W zależności od stężenia alkoholu w cydrze stawka akcyzy wynosi 97 lub 158 zł za hektolitr gotowego napoju. Dla porównania na piwo wynosi 7,79 zł/ hl o Plato.
Na stronie Ministerstwa Finansów możemy przeczytać:
Dodatkowo jest też obowiązek banderolowania takich napojów. Ministerstwo Finansów proponuje zerową stawkę, czyli w zasadzie rezygnację z akcyzy na cydr i dodatkowo zwolnienie z obowiązku banderolowania. Podobne rozwiązania już teraz obowiązują w wielu krajach UE (Bułgaria, Chorwacja, Cypr, Hiszpania, Luksemburg, Portugalia, Rumunia, Słowenia i Włochy). Chociaż w księgowym rozrachunku oznacza to mniejsze wpływy budżetowe z tytułu akcyzy rzędu 11-20 mln zł rocznie, to jednocześnie powoduje obniżenie cen detalicznych o ok. 10%, a przez to ułatwienie nie tylko dla konsumentów, ale też, poprzez obniżenie kosztów, dla rozwoju przedsiębiorczości.
Jak ocenia Piotr Kaźmierczak dla serwisu portalspozywczy.pl:
– to dobry pomysł (…) Przede wszystkim chodzi o to, żeby sadownicy tworzyli nowe cydry, unikalne smakowo, co może pozwolić ożywić cały rynek, bo konsumenci poznają pełne bogactwo cydru z polskich owoców.
Obecny rok, był trudnym czasem dla sadownictwa. Zbiory jabłek wyniosły ok. 3 mln ton, tj. o 25% mniej niż w 2016 roku. Wpłynęło to na wzrost cen dla przetwórców i konsumentów.
Polski rynek alkoholi jest już wart ok. 33 mld zł. Od października 2016 do września 2017 r. cała branża urosła o 1,4 proc. (w skali roku), jednak dynamika sprzedaży jest zależna od kategorii alkoholu. Niestety cydr jest wyprzedzany przez whisky i wino. Sprzedaż whisky skoczyła o 14 proc., natomiast sprzedaż cydru spadła o 13 proc. To najgorszy rezultat w branży – wynika z raportu firmy Nielsen.
Kto wie, może zwolnienie z akcyzy ponownie rozbudzi polski rynek cydru.