W tym roku zaczęło się od dnia Babci i Dziadka. Później było Święto Kobiet. Następnie otrząsnęliśmy się po zakupach z króliczkiem wielkanocnym i już pojawił się Dzień Matki. „Szczęściarze” mieli jeszcze komunie. Maraton upominków trwa w najlepsze – przed nami Dzień Dziecka. Później zostają już tylko ojcowie i na pół roku mamy spokój. Przynajmniej teoretycznie. Jak przetrwać finansowo te i inne okazje, które wiążą się z zakupem prezentów?
Marzenia dziecka vs rzeczywistość
Właśnie, znowu prezenty. W ale nie jest tak, że im młodsze dziecko tym mniejsze oczekiwania – dużo zależy od tego, jak przygotujemy dziecko do kwestii prezentów. Albo jasno określimy granice, albo zdamy się na fantazję dziecka. Jeżeli przyjmiemy drugie rozwiązanie to możemy zrobić tak, że przez dwa tygodnie codziennie będziemy pytać, co by chciało dostać. Wielce prawdopodobne jest to że przez 10 dni dziecko będzie mówiło o klockach, które wreszcie kupimy a 12 dnia zacznie marzyć o hulajnodze. To zatem dość ryzykowna gra.
Jak przetrwać finansowo Dzień Dziecka?
Z perspektywy naszych portfeli, najlepiej byłoby, gdybyśmy sięgnęli do czasów naszego dzieciństwa. Niestety dziś kredki i malowanka nie stanowią aż takiej atrakcji jak dawniej.
Oto kilka sposobów co zrobić aby dziecku się spełniły marzenia a nasz portfel przeżył pierwsze półrocze:
1. Postawmy na jeden większy prezent, na który zrzucają się najbliżsi. Dziecko dostaje to, co chce, a my pomagamy w rozwikłaniu zagadki co może kupić babcia. Drogi prezent nie jest problemem, gdy kupują go 3, 4 czy nawet więcej osób.
2. Kupujmy przez internet. Daje nam to możliwość sporych oszczędności, a jednocześnie mamy gwarancję, że w momencie zakupu towar będzie dostępny. Poszukiwany zamek zawsze będzie w „komputerze”, nie musimy przemierzać całego miasta aby trafić na właściwy sklep. Dziś zakupy przez Internet stają się coraz bliższe. E-sklepy stawiają na duży wybór sposobów płatności i form odbioru. Rośnie liczba sklepów z dużą siecią punktów odbioru. Dzięki temu prezent często możemy kupić nawet na ostatnią chwilę i sporo zaoszczędzić.
3. Zamieńmy ten dzień na jedno wielkie święto. Zacznijmy od słodkiego śniadania np. naleśników. Później wybierzmy się do parku z zapasem wody i baloników, i zróbmy wodną wojnę. Wyprawa do wesołego miasteczka lub zoo też może być ciekawym rozwiązaniem. Dobra zabawa nie musi oznaczać pozbywania się oszczędności.
4. Zawsze możemy też zrobić prezent dla dziecka samodzielnie. Trzeba chcieć i zarezerwować trochę czasu. Kto by nie chciał wyjątkowego, niepowtarzalnego, tekturowego zamku. Można zrobić dziecku książeczkę z ulubioną historią lub uszyć maskotkę czy poduszkę. Całkiem łatwo jest wymyślić wyjątkowy prezent (tylko nie przejmujmy się jeśli dziecko doceni gest dopiero po 25 roku życia).
Pamiętajmy, że nasze dzieci są przede wszystkim dziećmi (przynajmniej do 30 roku życia). Wyściskajmy je, spędźmy dzień z nimi lub szybciej wróćmy z pracy. Pokarzmy im, że są wyjątkowymi istotami przez bycie z nimi, prezenty zostawmy na drugim planie. Portfel się ucieszy 🙂