Nagrywanie rozmów na etapie oferowania obligacji, modyfikacja ankiet badania profilu inwestycyjnego, lepsze zabezpieczenie obligacji korporacyjnych czy odpowiedzialność karna – to część rozwiązań, które mają lepiej chronić inwestorów. Zwłaszcza tych nieprofesjonalnych.
Nie milkną echa afery GetBack. Ostatnio pisaliśmy o kryzysie zaufania na polskim rynku kapitałowym. Ucierpiało też zaufanie do instytucji bankowych.
Z kolei w Ministerstwie Finansów – w ramach specjalnie powołanego zespołu roboczego – trwają prace nad wypracowaniem regulacji rynku obligacji korporacyjnych, które mają na celu lepsze zabezpieczenie inwestorów. Swoje propozycje w tym zakresie przedstawił już Rzecznik Finansowy.
Jak tłumaczą przedstawiciele biura RF, są one formułowane w oparciu nie tylko o analizę skarg klientów, którzy zainwestowali w obligacje korporacyjne firmy GetBack. Pod uwagę wzięto też obserwacje z wcześniejszych zgłoszeń od klientów, którzy czuli się wprowadzeni w błąd co do rodzaju i cech danej inwestycji, a także w zakresie stopnia ryzyka, jakie się z tym wiązało.
Rzecznik Finansowy sformułował sześć propozycji rozwiązań legislacyjnych, zwiększających pewność i bezpieczeństwo obrotu na rynku obligacji korporacyjnych. W szczególności zapobiegających w przyszłości niekorzystnym zjawiskom uderzającym w inwestorów nieprofesjonalnych.
– Szczególnie ważne i to nie tylko w kontekście obligacji korporacyjnych, jest wprowadzenie obowiązku rejestracji rozmów prowadzonych na etapie oferowania produktów inwestycyjnych – mówi Katarzyna Szwedo-Mackiewicz, zastępca Dyrektora Wydziału Klienta Rynku Bankowo-Kapitałowego w biurze Rzecznika Finansowego.
Czytaj także: Afery finansowe, w których Polacy tracili oszczędności
Rozmowy będą nagrywane?
Zdaniem Rzecznika Finansowego, wprowadzenie nagrywania bądź innej formy utrwalenia procesu oferowania/proponowania nabycia produktu umożliwi zweryfikowanie prawdziwości twierdzeń stron w przypadku sporu sądowego.
– Obecnie w razie ewentualnego procesu cywilnoprawnego klient nieprofesjonalny w zasadzie jest pozbawiony możliwości udowodnienia swoich roszeń związanych z wprowadzeniem w błąd co do oferowanego produktu inwestycyjnego. W efekcie w sporze sądowym jest „słowo przeciwko słowu”, a dodatkowo pośrednik dysponuje zwykle pisemnym potwierdzeniem klienta, że świadomie podjął decyzję o inwestycji – tłumaczą przedstawiciele biura RF.
Dodatkowo, rzecznik postuluje, żeby wprowadzić zmianę rozkładu ciężaru dowodu, czyli przeniesienie go w toku ewentualnego sporu z konsumenta dochodzącego roszczeń odszkodowawczych na przedsiębiorców, czyli pośredników (dystrybutorów) biorących udział w oferowaniu określonych papierów wartościowych.
– W praktyce oznaczałoby to, że jeśli firma nie przedstawiłaby nagrania z rozmowy, istniałoby domniemanie prawdziwości twierdzeń klienta, że został wprowadzony w błąd – wyjaśnia Katarzyna Szwedo-Mackiewicz.
Inne ankiety i tylko profesjonalni doradcy
Trzecie z postulowanych rozwiązań to modyfikacja ankiet badania profilu inwestycyjnego.
– Z praktyki Rzecznika Finansowego wynika, że stosowane obecnie ankiety zdają się nie weryfikować w sposób dostateczny wiedzy potencjalnych nabywców obligacji korporacyjnych. Prowadzi to do nabycia przez nich produktów o niewłaściwym charakterze i nie odpowiadających poziomowi akceptowalnego przez nich ryzyka utraty kapitału – tłumaczą przedstawiciele RF.
W ocenie rzecznika, należałoby rozważyć wprowadzenie ankiety zawierającej pytania o zróżnicowanym stopniu złożoności (od prostych po skomplikowane).
– Umożliwiłoby to faktyczną weryfikację wiedzy potencjalnych klientów i zaproponowanie im odpowiednio dobranych produktów inwestycyjnych (odgórne wprowadzenie puli przykładowych pytań, minimalną ilość pytań w ankiecie) – wyjaśniają pracownicy biura Rzecznika Finansowego.
Pod rozwagę rzecznik poddawał również wprowadzenie podziału obligacji np. z uwagi na charakter działalności spółki, które byłyby/mogłyby być dedykowane odpowiednim grupom konsumentów nieprofesjonalnych. W zależności od poziomu ryzyka utraty części lub całości zainwestowanego kapitału.
Czwarte z rozwiązań to ograniczenie katalogu podmiotów uprawnionych do oferowania obligacji korporacyjnych do profesjonalnych firm inwestycyjnych.
Zdaniem Rzecznika Finansowego, w proces dystrybucji powinny być zaangażowane wyłącznie podmioty profesjonalne dysponujące odpowiednim zapleczem osobowym.
– W tym procesie powinny uczestniczyć jedynie doradcy inwestycyjni, których wiedza i przygotowanie do zajmowania się inwestycjami zostało potwierdzone uzyskaną licencją Komisji Nadzoru Finansowego. Klienci korzystający z usług tego podmiotu uzyskają pewność, że taki doradca jest profesjonalistą, który ma uprawnienia do tego, żeby doradzać – wyjaśnia rzecznik.
Przedstawiciele RF dodają, że obecnie dystrybucją takich produktów zajmują się przede wszystkim doradcy klienta, którzy faktycznie pełnią rolę sprzedawcy zainteresowanego jedynie sprzedażą danego produktu, z uwagi na powiązanie wysokości swojego wynagrodzenia z wynikiem sprzedażowym.
Lepsze zabezpieczenie i odpowiedzialność karna
Piąta z proponowanych regulacji to lepsze zabezpieczenie obligacji korporacyjnych. Rzecznik Finansowy zauważa, że w przypadku poręczenia lub gwarancji przez osobę trzecią, najczęściej podmioty te powiązane są prawnie lub ekonomicznie z emitentem.
Jak tłumaczą przedstawiciele biura RF, tego rodzaju powiązania zwiększają niewątpliwie ryzyko kredytowe. Ich zdaniem, rozważenia wymaga ograniczenie możliwości udzielenia tego rodzaju zabezpieczenia przez podmioty powiązane kapitałowo bądź osobowo z emitentem.
– Należałoby zwrócić również uwagę na kwestię zabezpieczenia nabytych obligacji np. hipoteką na nieruchomości spółki (emitenta), a mianowicie aby w takiej sytuacji wycena tejżę nieruchomości byłą sporządzana bez zawyżania jej wartości w stosunku do cen rynkowych. Dodatkowo aby suma ustanowionych na nieruchomości hipotek nie przekraczała jej wartości. Co oznaczałoby, aby emitent nie proponował nabywcom obligacji zabezpieczenia ich, ponad wartość nieruchomości – mówi Katarzyna Szwedo-Mackiewicz.
Jak zaznacza Katarzyna Szwedo-Mackiewicz, zdarza się, że obligacje, pomimo zabezpieczenia ich hipoteką, co ze strony inwestora rodzi przekonanie o jego dobrej pozycji w sytuacji ewentualnej egzekucji tj. odzyskaniu zainwestowanych środków, nie stanowią realnego zabezpieczenia tych obligacji, a stanowią jedynie dodatkowy koszt wpisu hipoteki na rzecz inwestora.
– Rzecznik Finansowy zdaje sobie sprawę, iż wartość nieruchomości może wzrosnąć tj. być wyższa w chwili jej egzekucji w stosunku do wartości w chwili wyceny czy jej obciążenia hipotekami. Niemniej jednak znane są sytuacje odwrotne. W związku z czym rzecznik zaproponował wprowadzenie ustawowego ograniczenia w tym zakresie – tłumaczą przedstawiciele RF.
Ostatnie z proponowanych rozwiązań to odpowiedzialność karna.
– Zdaniem Rzecznika Finansowego rozważyć należy wprowadzenie przepisów wprowadzających odpowiedzialność karną dla podmiotów oferujących obligacje korporacyjne w sposób wprowadzający w błąd, co do charakteru i cech tego produktu inwestycyjnego. Przy czym ten postulat jest już realizowany przez projektowaną ustawę o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za czyny zabronione pod groźbą kary – dodają przedstawiciele RF.
fot. Chris Liverani on Unsplash