Ceny wina, whisky czy koniaku rządzą się własnymi prawami. W czasach giełdowych spadków to szczególnie interesująca alternatywa inwestycyjna.
Wino
Bodaj najbardziej znanym i popularnym z „inwestycyjnych” alkoholi jest wino. Jego cena zależna jest od wielu czynników, takich jak: marka, klasa jakości, podaż i popyt, źródło pochodzenia, reputacja winnicy, rocznik oraz wiek. Nie bez znaczenia pozostaje swoista moda na niektóre szczepy czy też opinie uznanych autorytetów, takich jak Robert Parker, James Suckling i Jancis Robinson. Wina najcenniejszych marek podlegają ścisłej kontroli w procesie produkcji, a ich jakość i wysoki standard potwierdza Certyfikat Institut D’Appellations d’Origine.
Wina z francuskiego regionu Bordeaux wiodą prym pośród win inwestycyjnych. Jako aktywa inwestycyjne cenione są także wina włoskie, zwłaszcza toskańskie, wina z innych regionów Francji, a także wina z krajów tzw. Nowego Świata.
Dzięki odpowiedniemu doborowi win można zbudować zyskowny portfel inwestycyjny. Na szczególną uwagę zasługuje zakup tego trunku na rynku pierwotnym (en primeur). Wina z dobrych roczników, butelkowane, po ok. trzech latach mogą osiągać wysokie stopy zwrotu w dłuższej perspektywie. Na ich jakość istotny wpływ ma rocznik, a konkretnie pogoda, jaka panowała w danym roku zbiorów. Gorsze roczniki, wprawdzie szybko drożejące na początku, już na to nie pozwalają.
Natomiast za lepsze wina należy zapłacić więcej, lecz potencjał wzrostowy ich cen jest wyższy i dlatego są one najbardziej odpowiednie dla inwestycji długoterminowych.
Na świecie uprawia się wiele szczepów winnych, pozwalających na uzyskanie najróżnorodniejszych win. Oto kilka najważniejszych…