Korzystanie z telefonów komórkowych od kilku lat staje się coraz tańszą przyjemnością. Wszystko za sprawą pędzącego rozwoju technologicznego oraz rosnącej w sektorze konkurencji. Oprócz spadających cen klienci zyskują też nowe możliwości korzystania z telefonii bez uciążliwych umów, które zwykle podpisać trzeba było na 24 miesiące.
Wielu z nas pamięta jeszcze zapewne zawrotne ceny, jakie jeszcze kilka lat temu trzeba było zapłacić za korzystanie z telefonu komórkowego, szczególnie jeśli umowę podpisywaliśmy jako osoba fizyczna. Kilkadziesiąt, a nierzadko nawet 100 i więcej złotych za sam abonament, 2-3 zł za minutę połączenia po wyczerpaniu tych darmowych (których przeważnie była ograniczona liczba).
Telefony komórkowe na dobre rozpoczęły funkcjonowanie w Polsce w 1996 roku i w ciągu tych 22 lat cały rynek rozwinął się do nieprawdopodobnych rozmiarów. Dziś, choć nasycony, wciąż wpuszcza do obrotu kolejne podmioty, które starają się walczyć o klientów.
Ile dziś można zapłacić najmniej za możliwość korzystania z telefonu? Pierwszą zasadą, która wydaje się być najbardziej sensowna, to oczywiście wybranie operatora, jednak w ofercie bez nowego telefonu. Jeśli nie posiadamy aparatu, zdecydowanie lepiej wziąć jakiś nowy w sklepie (ew. na raty), a usługę dostępu do sieci wybrać spośród jednej z dostępnych poniżej opcji.
Oferty różnią się w niewielkim stopniu ceną, a kluczowych wyróżnikiem jest liczba dostępnych w ramach oferty internetowej gigabajtów.
1. FOLX – 29.99 zł miesięcznie
Rewolucyjna usługa na polskim rynku, bez konieczności podpisywania umowy i wiązania się z operatorem na określony czas. Dostęp do usługi zyskujemy po pobraniu aplikacji ze sklepu internetowego (Google Play lub App Store), po jej aktywacji otrzymujemy pod wskazany adres kurierem kartę. W opłacie, która pobierana jest np. z naszej karty kredytowej, otrzymujemy nielimitowane połączenia i sms’y oraz 20 GB internetu i gwarancję braku dodatkowych kosztów za roaming. Cała usługa podobna jest trochę do platform VOD, gdzie za określoną i stałą opłatą otrzymujemy po prostu dostęp do aplikacji, dzięki której możemy korzystać z telefonu dokładnie w takim sam sposób, jak ma to miejsce w przypadku innych operatorów.
2. Lajt Mobile – 24.99 miesięcznie
Stosunkowo mało znana sieć, której jednak oferta jest konkurencyjna. Za 24.99 złotych otrzymujemy połączenia i sms’y bez limitów, jednak w porównaniu z FOLX, o 10 GB mniej internetu. Ciekawą opcją jest oferta tej sieci dla dwóch osób, gdzie za 59.99 złotych otrzymujemy dwie karty SIM, nielimitowane połączenia i sms’y oraz 30 GB internetu dla każdej z nich.
3. NJU Mobile – 29.99 miesięcznie
W tej cenie otrzymujemy nielimitowane rozmowy i sms’y oraz 10 GB internetu. Podobnie jak ma to miejsce w przypadku Lajt Mobile, lepiej przedstawia się oferta dla dwóch osób. W tym przypadku za 19.99 złotych miesięcznie również otrzymujemy połączenia i sms’y bez limitu, a po 6 miesiącach zamiast 10 GB internetu otrzymujemy 20, natomiast po dwóch latach aż 30 GB.
4. Premium Mobile – 29.70 miesięcznie
Jeśli chodzi o cenę w stosunku do oferty internetowej, zdecydowanie najlepsza oferta na rynku dla osoby indywidualnej. Za 29.70 złotych miesięcznie otrzymujemy połączenia i sms’y bez limitów oraz 30 GB internetu. Umowa na czas nieokreślony, oczywiście opcją miesięcznego wypowiedzenia.
5. Plus i T-Mobile – 50 miesięcznie
W tym krótkim rankingu bardzo ciężko było umieścić ofertę któregoś z operatorów z tzw. wielkiej czwórki. Powód jest prosty – wszystkie oferty są albo znacząco droższe albo różniące się warunkami. Spośród nich dwie jednak zasługują na uwagę, choć zaznaczyć należy, że cenowo są jednak znacząco droższe od tych wymienionych wcześniej.
Znalazły się jednak w tym zestawieniu, ponieważ w cenie 50 złotych miesięcznie oprócz nielimitowanych połączeń i sms’ów T-Mobile oraz Plus oferują także nielimitowany dostęp do internetu. W dobie tak dynamicznie rozwijającego się świata on-line oraz rosnącego udziału właśnie mobilnych urządzeń w internecie jest to atut, który warto wziąć pod uwagę przy zmianie dotychczasowego operatora.
Photo by Matthew Kane on Unsplash