27 procent Polaków deklaruje, że w przyszłości będzie płacić zbliżeniowo urządzeniami ubieralnymi, czyli tzw. wearables, takimi jak inteligentny zegarek czy opaska fitness – wynika z badania Mastercard.
Jak tłumaczą autorzy badania, ta statystyka jest kolejnym potwierdzeniem, że Polacy przekonali się do technologii zbliżeniowej i będą chcieli dalej z niej korzystać, otwierając się jednocześnie na nowe narzędzia płatnicze, które mają „pod ręką” lub wręcz na sobie.
– Po płaceniu smartfonem, którego popularność w Polsce szybko rośnie, nadchodzi era płacących urządzeń ubieralnych, również wyposażonych w technologię zbliżeniową – podkreślają.
Już 6 proc. ankietowanych w nowym badaniu Mastercard deklaruje, że posiada inteligentny zegarek.
– W 2016 roku globalna sprzedaż wearables osiągnęła wartość 16,2 mld dolarów, a dalszy wzrost jest spodziewany w najbliższych latach. Według prognoz, do 2020 roku 62 proc. urządzeń ubieralnych będzie posiadać funkcję płatniczą – prognozują autorzy badania.
Polska europejskim liderem w płatnościach zbliżeniowych
Zdaniem przedstawicieli Mastercard, w Polsce rewolucja związana z wearables może postępować szybciej niż w innych krajach Europy. Wynika to z powszechności technologii zbliżeniowej w naszym kraju.
– Polacy znajdują się w europejskiej awangardzie, jeśli chodzi o korzystanie z tej formy płatności. Już co trzeci polski konsument (33 proc.) płaci w ten sposób codziennie (23 proc. rok temu), zaś 79 proc. przynajmniej raz w tygodniu (63 proc. rok temu) – w obydwu przypadkach są to najwyższe wyniki spośród wszystkich badanych państw Europy – podkreślają autorzy badania.
Według danych NBP, już 68,6 proc. wszystkich płatności kartą w Polsce odbywa się zbliżeniowo. Tymczasem, średnia dla Europy wynosi 38 procent.
– Inne europejskie kraje nadrabiają jednak zaległości w rozwoju technologii bezstykowej. Na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy liczba punktów sprzedaży przyjmujących płatności zbliżeniowe wzrosła aż o 42 procent. Pozwala to spodziewać się, że płatności inteligentnymi urządzeniami ubieralnymi w punktach handlowo-usługowych będą przyjmowane powszechnie, nie tylko w Polsce, ale też w innych krajach europejskich – zaznaczają autorzy badania.
Jak tłumaczy Bartosz Ciołkowski, dyrektor generalny polskiego oddziału Mastercard Europe, płatności zbliżeniowe rozwijają się u nas w dynamiczny sposób i kraje Europy Zachodniej mogą brać z nas przykład.
– Według raportów branżowych Polacy „zapisali” w swoich telefonach już ponad 800 tys. mobilnych kart, co pokazuje, że coraz bardziej otwieramy się na rozwiązania zwiększające szybkość i wygodę płatności zbliżeniowych, a do takich należą bez wątpienia także urządzenia kolejnej generacji, czyli wearables – mówi Ciołkowski.
Czy płatność zegarkiem jest bezpieczna?
Jak podkreślają autorzy badania, oprócz szybkości i wygody, inną niezbędną cechą płatności zbliżeniowych z użyciem urządzeń typu wearables, która jest warunkiem ich popularyzacji, jest bezpieczeństwo.
Przedstawiciele Mastercard tłumaczą, że ich firma przyczynia się do zwiększania poziomu zabezpieczeń poprzez oferowanie technologii tokenizacji.
– Dzięki niej numer karty płatniczej jest zapisywany w dowolnym urządzeniu mobilnym w postaci specjalnego tokenu. Jedną kartę można zapisać w kilku różnych urządzeniach, a w każdym przypadku będzie to osobny token. W razie utraty danego urządzenia, wystarczy zablokować token do niego przypisany, bez konieczności blokowania samej karty. Tokenizacja zapewnia dodatkową warstwę bezpieczeństwa, bowiem właściwy numer oryginalnej karty płatniczej nie jest udostępniany nikomu, nawet sprzedawcom – zaznaczają.
Z biegiem lat zmieniają się nie tylko metody płatności, ale również sposoby ich autoryzacji. Jednym z wdrażanych rozwiązań jest tzw. perpetual authorization.
– Dla przykładu, inteligentny zegarek, odblokowany i włożony na nadgarstek, rozpoznawałby swojego właściciela (po cechach charakterystycznych, takich jak tętno), do momentu aż ten nie ściągnie go ze swojej ręki. Przez cały czas noszenia zegarka, użytkownik mógłby nim płacić bez dodatkowej autoryzacji. Takie rozwiązania są już dostępne w niektórych modelach smartwatchów i opasek fitness – tłumaczą autorzy badania.