Dostatnie i spokojne życie wymusza powstawanie nowych produktów i usług. Świat nieustannie się zmienia. Z jednej strony przybywa ludzi zamożnych, wręcz bogatych, z drugiej strony slumsy rozrastają się. To zróżnicowanie powoduje brak zrozumienia między tymi grupami. Organizatorzy turystyki coraz częściej zaczynają wykorzystywać rozdzielenie tych światów, oferując dla całych rodzin kilkutygodniowe wyjazdy, które mają pokazać, „jak żyją zwykli ludzie”.
Komfortowe życie
Wychowując dzieci staramy zapewnić im jak najlepsze warunki do życia. Dbamy o ich wyżywienie, zdrowie, rozwój. Zapewniamy im jak najlepsze wykształcenie i komfortowe życie. Czasami możemy doprowadzić do sytuacji, że 15-sto latek nie potrafi zrobić sobie kanapki, wyprać skarpetek czy pojechać komunikacją miejską na drugi koniec miasta. Pojawiają się „problemy pierwszego świata”. Aż nagle przypominamy sobie, że ludzie żyją w innych miejscach mając, prawdziwe wyzwania lub problemy. Ten przesadny komfort wykorzystało brytyjskie biuro podróży Original Travel. Oferuje wyjazdy do „innych ludzi”. W ciągu ostatnich sześciu lat zorganizowało 80 takich wyjazdów wakacyjnych (określanych również jako urlop naukowy) trwających co najmniej miesiąc.
Czytaj także: Rynek dóbr luksusowych w Polsce 2018 – raport KPMG
Inne życie
Te ekskluzywne podróże stają się bardzo popularne wśród zamożnych rodzin, które chcą pokazać swoim dzieciom cały świat, ale również prostsze życie czasem „z minionej epoki”. W Wietnamie można zobaczyć pracę ludzi, którzy używają dawnych technik uprawy na polach ryżowych. Biuro Original Travel może zorganizować w Laosie prywatną ceremonię Baci w świątyni Wat Phou Kouey, czy w Afryce, gdzie uczestnicy wyjazdów mogą podglądać życie łuskowców. Wszystko to, po to, by pokazać inne życie.
Czytaj także: 10 pomysłów na prezenty z wyższej półki
Nadrabianie straconego czasu
Przedstawiciele biura wspominają, że zorganizowano trzymiesięczną podróż przez Afrykę dla dwojga nastoletnich dzieci i ich rodziców, do których dołączyła nauczycielka na całą podróż.
– Rodzina przyszła do nas z pustą kartką papieru i dużym budżetem. Powiedzieli, że chcą, aby ich dzieci doświadczyły najlepszych rzeczy w Afryce – mówi Tom Barber, założyciel agencji.
Organizatorzy podkreślają, że niektórzy klienci spędzają więcej czasu z dala od rodzin niż z nimi, więc chcą nadrobić stracony czas. Inwestowanie w wakacje dziecka czy całej rodziny ma pomóc w przeżyciu wspólnej przygody, czasem trochę ryzykownej, a czasem pokazujących inny, prosty styl życia. W końcu to właśnie mają robić podróże – kształcić.
Przedstawiciel innego biura podróży Jack Ezon, prezes Ovation Travel Group w Nowym Jorku, zorganizował 50-60 urlopów trwających po kilka miesięcy. Jego klienci określają takie wyjazdy jako sposób na ponowne uruchomienie lub odświeżenie życia. Często są to osoby, które sprzedały swoje firmy i myślą – mam dwuletnią klauzulę zakazu konkurowania, co mam zrobić z moim czasem?
Czytaj także: Czy można połączyć biznes i wypoczynek?
Świadoma turystyka
Trend płacenia za podglądanie innych kultur to nie jest nowe odkrycie w branży turystycznej. Wyjazdy integracyjne coraz częściej łączą wypoczynek, zwiedzanie ale i warsztaty związane z danym regionem. Do tego dochodzi pojęcie świadomej turystyki, która polega na wspieraniu lokalnych interesów i ludzi. Dbanie o zwierzęta, obserwowanie ich na wolności lub odwiedzanie schronisk, a nie przejażdżki na słoniach czy zabawa z delfinami w delfinariach. Większość biur oferuje autorskie lub „szyte na miarę” wyjazdy dla konkretnych grup.
Kolejną cechą oferowanych wyjazdów jest łączenie luksusu, edukacji, sportu i przede wszystkim stawianie na długoterminowe wyjazdy, z których da się przywieźć jak najwięcej wspomnień z danego miejsca. Propozycja wyjazdu nie odrywa od posiadanego statusu, pozwala obserwować i daje możliwość spróbowania nowych doświadczeń (pracy w polu czy łowienia ryb).
Cały ten trend podglądania innych ludzi jest dość niepokojący, ponieważ okazuje się, że prostota życia staje się luksusem. A największą konkurencją może być harcerstwo lub skauting, które musi obyć się bez luksusowych zakwaterowań.
Czytaj także: Gall Anonim – świadek źródeł naszej historii
Photo by Annie Spratt on Unsplash