Każdego roku przychodzi taki moment, w którym zaczynamy zastanawiać się nad prezentami świątecznymi dla naszych najbliższych. Może to stanowić nie lada problem zwłaszcza, jeżeli chcielibyśmy podarować coś szczególnego, wyjątkowego, a przy tym nie rujnującego naszych finansów. Czy istnieje prezent, który spełnia te warunki?
Mysaver poleca:
- 6 pomysłów na prezent dla niej
- 6 pomysłów na prezent dla niego
- Jak inwestować w złoto i dlaczego warto zrobić to teraz
Kochamy dostawać prezenty, ale często cieszymy się nimi krótko (szczególnie dzieci). Książka zostanie przeczytana i trafia na półkę. W grę planszową zagra się kilka razy i również trafia na półkę. Wielopak skarpet jest w porządku – będzie w użyciu dłuższy czas, ale jest to prezent bardzo prozaiczny i przyziemny, nie posiada w sobie zbyt wiele magii.
Istnieją też prezenty z kategorii dziwnych: wielki słoik majonezu, buty jeździeckie i piec do przetapiania szkła. I uwierzcie mi – nie wymyśliłem tego.
A gdyby tak kupić złoto lub srebro?
Chyba każdy kupił kiedyś komuś złoto lub srebro w postaci biżuterii. Jednak biżuteria to prezent głównie dla kobiet. I tak naprawdę nie kupujemy złota i srebra, tylko wyrób ze złota i srebra. A to wiele zmienia, bo płacimy za robociznę i za markę danego producenta (często koszt kruszcu to mniej, niż połowa ceny biżuterii). Poza tym to rzeczywiście jest złoto i srebro, ale sprowadzone do wymiaru bardzo praktycznego – jak skarpety.
Inaczej ma się sprawa ze złotem i srebrem w postaci sztabek i monet. Srebro wprawdzie także jest obciążone podatkiem VAT, ale złoto już nie. Poza tym, w przypadku produktów inwestycyjnych, koszt produkcji, wprowadzenia na rynek oraz marża dilera, są znacznie niższe, niż ma to miejsce w przypadku biżuterii. Rzeczywiście dajemy złoto i srebro.
Dlaczego to dobry prezent świąteczny?
Dać komuś sztabkę złota albo srebrną monetę, to trochę tak, jak by dać kopertę z banknotem. Jednak poza ciężarem istnieje jeszcze kilka innych różnic. Aby coś za to kupić, należy najpierw spieniężyć metal. Zatem pieniądze trzymane pod postacią złota i srebra, zostaną zapewne wydane w drugiej kolejności, lub w ogóle w późniejszym terminie, na jakiś bardzo konkretny cel.
Cena złota zachowuje się odwrotnie do dolara i rynków finansowych. Teraz, gdy mamy rekordowe hossy na giełdach, złoto nie jest bardzo drogie. Gdyby przypadkiem wydarzyło się coś złego, z dużą dozą prawdopodobieństwa zachowa się tak, jak zachowywało się w minionych latach, a więc prawdopodobnie pójdzie w górę. Zatem leżące w domu złoto i srebro może stanowić także rezerwę awaryjną, o czym doskonale wiedzą np. Niemcy, którzy są największymi konsumentami złota w Europie.
Metale nie ucieszą może tak, jak książka ulubionego autora, ale korzyści z ich posiadania będziemy czerpać przez dużo dłuższy czas. A jeśli obdarowany zechcę z czasem powiększać swoje rezerwy kruszcu, będzie to miało wartość ponadczasową.
Poza tym, trzymanie złota lub srebra w dłoni cieszy.
Kruszce to drogi prezent?
Nie jest prawdą, że kupując złoto i srebro na święta zbankrutujemy. Metale występują w bardzo wielu formach i gramaturach. Najtańsza, jednogramowa sztabka złota to wydatek rzędu 230-240 złotych (na dzień pisania artykułu). Srebrna moneta o wadze jednej uncji (31,1 g) kosztuje obecnie ok. 80-90 złotych. Jeśli ktoś chce, aby było to coś więcej, niż zwykła moneta inwestycyjna, może wybrać coś z oferty monet kolekcjonerskich. Są również wykonane z metali szlachetnych, ale ich nakłady są bardzo ograniczone. Moneta Świąteczne życzenia z bohaterami Disneya ma nakład 10 tys. sztuk. Dla porównania, srebrna moneta inwestycyjna Amerykański Orzeł, była wybijana w nakładach 37 mln (2016), 47 mln (2015), 44 mln (2014) etc.
Kupując złoto i srebro, nie wydajemy tych pieniędzy tak, jak wówczas, gdy kupujemy książkę. Złoto i srebro można w każdej chwili odsprzedać po cenie ustalanej na podstawie kursu kruszcu na giełdzie. Zatem w odniesieniu do innych dóbr, które możemy kupić, a których wartość momentalnie spada, tak naprawdę złoto nie jest drogie. A jeśli obdarowujemy żonę, matkę czy dziecko – pieniądz tak naprawdę zostaje w rodzinie.
Wymiar symboliczny i edukacyjny
Najistotniejszym w obdarowywaniu kogoś kruszcem, jest właśnie wymiar symboliczny i edukacyjny. Dzisiejszy świat jest chaotyczny i zmienny. Coraz większą rolę odgrywa w nim marketing i sztuczne kreowanie potrzeb. Coraz więcej rzeczy istnieje jedynie wirtualnie, ich podstawy są bardzo kruche.
Złoto jako „barbarzyński relikt” stanowi enklawę stałości i wartości. Występuje trochę w opozycji do dzisiejszego pędu i chaosu. A uczynienie kogoś posiadaczem złota lub srebra, wymusi na nim konieczność zapoznania się z tym, czym w ogóle są metale szlachetne, i do czego służą. Choćby po to, by móc je później spieniężyć. Być może ta pierwsza srebrna moneta stanie się zaczątkiem czegoś większego.
fot. karosieben, pixabay.com, CC0