Choć sama książka czy film nie nastraja nas w pełni pozytywnie, nie jedna z nas chętnie zastąpiłaby Audrey Hepburn, by zasmakować luksusu, z którym niewątpliwie kojarzy się marka Tiffany and Co.
To symbol amerykańskiego stylu, elegancji, szyku i przepychu. Swą potęgę budowała równocześnie z podbojem świata przez gospodarkę amerykańską – już od ponad 150 lat urzeka nas niesamowitym kunsztem jubilerskim. Dzisiaj wyroby Tiffany and Co. noszą przede wszystkim światowe gwiazdy, zaś każda z przyszłych panien młodych marzy o charakterystycznym niebieskim pudełeczku z brylantem w środku. Średnia wartość pierścionka zaręczynowego z brylantem to ok. 8,000$ (więc warto zacząć oszczędzać Drodzy Panowie;).
Historia firmy sięga 1837 roku i nie byłą na początku kojarzona z wysokiej klasy biżuterią. Charles Lewis Tiffany oraz Paul Young zapoczątkowali swoją działalność otwierając sklep w Nowym Jorku z eleganckimi dekoracyjnymi błyskotkami. Dopiero 20 lat później po całkowitym przejęciu firmy przez Charlesa Lewisa firma zasłynęła z obróbki żółtych diamentów, wprowadzając również innowacyjne rozwiązanie w metodzie mocowania oszlifowanego kamienia na sześcio-platynowych płytkach – umożliwiając większe przenikanie światła, podwyższając zarazem walory estetyczne brylantów.
Dalsza rozwój marki związany jest już z osobą Louisa Comforta Tiffany’ego, który znacznie rozszerzył ofertę firmy oraz stał się popularyzatorem prądów artystycznych, takich jak np. Arts and Crafts.
Symbol marki Tiffany and Co. znajdziemy także w popkulturze, co zdecydowanie świadczy o jej potędze nie tylko na rynku wyrobów jubilerskich – śpiewająca Marylin Monroe w firmie „Mężczyźni wolą blondynki”, obecność w wielu serialach m. In. „Brzydka Betty” i niezapomniane………….. „Śniadanie u Tiffany’ego”.:)
Photo by Artem Bali on Unsplash