Przebijająca kolejne dołki cena złota zbliża się do poziomu progu rentowności wydobywających go kopalni. Spadła ona już poniżej 1250 dolarów za uncję i jest najniższa od lipca 2010 r. Taka sytuacja wymusza na firmach wydobywających złoto kroki, które pozwolą im na uniknięcie strat.
Największa na świecie firma wydobywająca złoto, Barrick Gold ogłosiła plan zwolnienia 100 osób zatrudnionych w siedzibie spółki w Toronto. Rzecznik Barrick Gold, Andy Lloyd przyznał w poniedziałek, że redukcja ta obejmie 30 procent pracowników centrali. Tłumaczył to wymagającym otoczeniem biznesowym. Firmie nie służą bowiem spadające ceny złota, rosnące koszty i malejące kursy akcji w związku z problemami projektu Pascua-Lama.
Od końca 2011 r. cena złota zmalała o 600 dolarów, czyli o ponad 30 procent. W ubiegłym miesiącu władze Chile zatrzymały budowę kopalni Pascua-Lama i nałożyły sankcje na Barrick Gold, powołując się na „poważne naruszenia” nadanego jej pozwolenia środowiskowego. Barrick Gold wydał już na ten projekt 5 mld dolarów, mając nadzieję, że rozpocznie wydobycie na początku 2014 r. Firma uprzedziła swoich akcjonariuszy, że może zrezygnować z chilijskiej części projektu, jako że budowana kopalnia złota znajduje się po obu stronach granicy z Argentyną.
W ubiegłym tygodniu firma ogłosiła, że planuje zlikwidować 55 miejsc pracy w Nevadzie i Utah. W Nevadzie Barrick ma ok. 4,5 tys. pracowników, a w Salt Lake City pracuje 140 osób. Na całym świecie Barrick zatrudnia 25 tys. osób. Lloyd zapowiedział, że zwolnieni pracownicy otrzymają odprawy oraz dostęp do usług pośrednictwa zawodowego.
Dyrektor Barrick Gold, Jamie Sokalsky obiecał w kwietniu akcjonariuszom, że jego firma skoncentrowana jest na osiąganiu zysków dla inwestorów. Akcje Barricka i prawie każdej większej kopalni złota zaliczyły niedawno nowe tegoroczne minima. Poprzedni dyrektor, Aaron Regent został zwolniony rok temu z powodu słabych wyników giełdowych. Od tamtego czasu cena akcji spadła z ponad 40 do mniej niż 16 dolarów. Aktualna cena akcji Barrick Gold na NYSE wynosi 14,78 dolara.
Inna firma wydobywcza, Golden Minerals Company ogłosiła, że od 21 czerwca zawiesza swoją działalność w zlokalizowanej w Meksyku kopalni Velardena, dopóki ceny złota i srebra nie pozwolą na uzyskanie zrównoważonej marży.
Przy założeniu, że ceny złota i srebra w trzecim kwartale 2013 r. wyniosą odpowiednio 1600 USD/oz i 30 USD/oz, w lutym 2013 r. spółka przewidywała, że przychody z działalności operacyjnej będą się bilansować z jej kosztami. W maju 2013 r. spółka przewidywała, że w pozostałych trzech kwartałach działalność operacyjna przyniesie stratę w wysokości 5 mln dolarów, zakładając że ceny złota i srebra wyniosą odpowiednio 1500 USD/oz i 25 USD/oz. Jednak ceny tych metali dalej się obniżały i to znacznie poniżej tych poziomów.
Golden Minerals podda teraz swoją kopalnię i zakłady przetwórcze pod program opieki i konserwacji, by umożliwić wznowienie działania, kiedy ceny metali na to pozwolą. Konsekwencją zawieszenia działalności jest zwolnienie ok. 470 pracowników. Firma negocjuje obecnie ze związkami zawodowymi szczegółowe warunki pakietu odpraw. Planuje też zatrzymać grupę 50-60 osób, by ułatwić wznowienie działalności oraz utrzymać długoterminową wartość jej aktywów.
Prezes Golden Minerals, Jeffrey G. Clevenger powiedział: – Osiągnęliśmy postęp w kierunku osiągnięcia naszych celów dla kopalni Velardena na 2013 r. dzięki ukończeniu rampy San Mateo i zwiększeniu tempa produkcji złota i srebra. Spółka uważa, że dla jej akcjonariuszy i wspólników najlepiej będzie, jeśli Golden Minerals podda konserwacji aktywa kopalni Velardena w czasie spadków cen złota i srebra. Wykorzystamy to zawieszenie na poprawę naszych mankamentów przed wznowieniem działalności, gdy wzrosną ceny. Szczerze współczujemy naszym pracownikom trudności, jakie wynikają z tego zawieszenia działalności. Planujemy zapewnić im odprawy, by złagodzić bezpośredni efekt zawieszenia.
Spadki cen złota powodują, że wydobycie złota przynosi coraz mniejsze zyski, a niektóre kopalnie tracą nawet rentowność. Obniżki cen muszą się więc wiązać z ograniczeniem podaży złota, a im mniej będzie go w sprzedaży, tym większa będzie presja na odbicie ceny w górę.