Kurs złota spadł w minionym tygodniu o procent i na koniec piątkowej sesji wyniósł 1310 dolarów za uncję. To trzeci spadkowy tydzień z rzędu. Kurs reagował w ten sposób na komunikat Rezerwy Federalnej, który zwiastował podwyżkę stóp procentowych w USA w czerwcu. Potencjał do dalszych spadków wydaje się jednak wyczerpywać, a sam komunikat można odczytać jako faworyzujący metale szlachetne.
Nieco lepiej w minionym tygodniu spisało się srebro, jednak i ono zanotowało spadek. Symboliczny, bo mniejszy niż 0,1 proc. i na koniec handlu w piątek wyniosło 16,5 dolara za uncję. Wynik niewiele jednak mówi o przebiegu notowań w tygodniu, który przypominał raczej kolejkę w wesołym miasteczku. Przez moment uncja kosztowała nawet 16,1 dolara, czyli najmniej od grudnia ubiegłego roku. W drugiej części tygodnia nastąpiła jednak znaczna odwilż, która wyprowadziła kurs na zero. Zniżki cen zanotowały również platynowce. Platyna spadła o niecały procent i wyniosła 970 dolarów za uncję, zaś pallad spadł o pół procent i zrównał się ceną ze swoją siostrą.
Rezerwa Federalna pozostawiła koszt pieniądza w USA na niezmienionym poziomie. Decyzja nie była dla inwestorów zaskoczeniem i to nie ona wywołała spadki cen metali szlachetnych. Jak zwykle, ważniejszy był komunikat dotyczący zmian w przyszłości. Fed utrzymał w nim dotychczasowy optymizm dotyczący wzrostu gospodarczego, a inwestorzy odczytali całość, jako zapowiedź podwyżki stóp procentowych w czerwcu. To by oznaczało, że bank podniesie stopy w tym roku jeszcze trzykrotnie – oprócz czerwca, najprawdopodobniej we wrześniu i grudniu.
Rezerwa stwierdziła też, że inflacja w USA znajdzie się w pobliżu „symetrycznego” celu 2 procent w ciągu najbliższych 12 miesięcy. Warto podkreślić zwłaszcza przymiotnik „symetryczny”, który do tej pory nie pojawiał się w tym kontekście często. Oznacza on, że Rezerwa Federalna dopuszcza scenariusz, w którym inflacja przekroczy linię 2 procent. Nie musi to skutkować automatycznej reakcji ze strony banku – zwłaszcza w świetle bardzo długiego okresu, kiedy inflacja była poniżej celu.
To ważny komunikat dla posiadaczy złota. Oznacza on, że Fed nie planuje „wyprzedzać” wzrostu cen w gospodarce. W efekcie nominalne stopy procentowe będą rosły, jednak realne – stały w miejscu na bardzo niskim poziomie. To sytuacja faworyzująca metale szlachetne, które w przeciwieństwie do aktywów finansowych, nie generują odsetek. Skoro jednak odsetki z tych najbardziej bezpiecznych będą w dalszym ciągu w pobliżu zera, tak samo niski będzie koszt alternatywny posiadania złota.