O grze The Economic War – wojna ekonomiczna już pisaliśmy. Tym razem postanowiliśmy przybliżyć szczegóły projektu. W tym celu zadaliśmy kilka pytań jej twórcy.
Bartosz Adamiak: Jak to się w ogóle stało, że zaczął Pan pracować nad grą planszową?
Łukasz Smykla: Graliśmy w monopol z moim niespełna 11-letnim wtedy synem, który bombardował mnie pytaniami dotyczącymi tego skąd bierze się wartość poszczególnych ulic i dlaczego ceny niektórych z nich są większe niż innych? Kto to ustalił? I dlaczego? To taki wiek, w którym powstaje milion pytań. Musiałem w ciekawy sposób wytłumaczyć mu podstawowe pojęcia z zakresu wolnego rynku. Jedno pytanie pociągało za sobą drugie. Ja osobiście nie przepadam za eurogrami ze względu na losowość dlatego starałem się przy okazji znaleźć ciekawą grę, która opisze te zagadnienia lepiej i szerzej. Jest mnóstwo pozycji na rynku, w których gracze wcielają się w role zarządców lasów, wsi, miasteczek czy przedsiębiorstw, ale nie ma takich, które mówią o gospodarce w skali makro i odwołują się do waloru edukacyjnego. To była iskra, która zapoczątkowała cały proces. Zawodowo jestem projektantem więc stosunkowo łatwo było mi podjąć takie wyzwanie i stworzyć coś co odpowie na moją potrzebę.
B.A.: Dlaczego akurat Wojna ekonomiczna?
Ł.S.: Projekty edukacyjne nie muszą być nudne. Przyjąłem za cel wychwycenie ciekawych intrygujących aspektów tematyki ekonomicznej. Takich, które zaangażują emocjonalnie nie tylko młodszych graczy ale zaintrygują i starszych. Nie ma lepszego na to sposobu niż rywalizacja. Motyw wojen ekonomicznych wpisuje się w ten pomysł idealnie. Tak narodził się pomysł konkurujących ze sobą gospodarek.
B.A.: Co było najtrudniejsze w procesie tworzenia gry?
Ł.S.: Największym wyzwaniem było znalezienie formuły połączenia świata pojęć makroekonomicznych z światem gier planszowych. Pojawiło się tysiące kierunków, w których można rozwijać tę ideę. Skoncentrowaliśmy się na podstawowych pojęciach aby nie wchodzić w niuanse ekonomiczne, nurty i szkoły. Aby przenieść mechanizmy wolnorynkowe w skali makro na planszę musieliśmy pójść na pewien kompromis. To gracz podejmuje decyzje w imieniu swojej gospodarki – traktujemy to jednak umownie jako uproszczenie, całość rozgrywki koncentrujemy na zarządzaniu zasobami konkurujących ze sobą gospodarek.
B.A.: W jaki sposób powstała mechanika gry?
Ł.S.: Praca and grą to długi proces. Mechanika ucierała się przez dłuższy czas. Początkowo koncentrowaliśmy się na konkurencji gospodarek. Stanowi to rdzeń całego konceptu. Stawaliśmy przed takimi wyzwaniami jak mierzyć to która gospodarka w grze jest lepsza silniejsza, jak wykreować przepływ zasobów, jak osadzić w narracji ekonomicznej środki wyrazu zaczerpnięte ze świata gier planszowych.
Istotą mechaniki jest to, że konkurujące ze sobą gospodarki potrzebują nawzajem swoich zasobów. W trakcie rozgrywki dążą do niezależności inwestując w poszukiwania nowych surowców. Element losowy w grze wpisany jest w narrację ekonomiczną. Piękną kostką odkrywamy to czy mamy dostęp do nowych zasobów. Gracz ma możliwość wpływania na to jak wiele nakładów poświęci aby osiągnąć ten cel. To szkoła podejmowania proaktywnych, pragmatycznych decyzji, ale również idealna okazja aby w mechanice znaleźć nawiązanie do ryzyka inwestycyjnego. Gracz na planszy uczy się szacować to ryzyko i określać czy może sobie na to pozwolić i ewentualnie ponosić konsekwencje błędnych decyzji.
Ciekawostką jest to, że każdy gracz, w każdej turze musi ponosić koszty utrzymania swoich przedsięwzięć (czyt. przedsiębiorstw). Od jego zdolności negocjacyjnych zależy czy uda mu się zabezpieczyć odpowiednią ilość surowców. Wartość poszczególnych dóbr uciera się naturalnie i zmienia w trakcie rozgrywki w zależności od tego czy jest nadprodukcja danego surowca czy deficyt. To ćwiczy umiejętność planowania wydatków i myślenia strategicznego. Pikanterii dodają interakcje związane z ingerencją jednej gospodarki w działania drugiej. To prawdziwa wojna ekonomiczna. Celowo wprowadziliśmy mechanizm dokonywania podwójnego wyboru. Gracze mają do dyspozycji karty interakcji, na rewersie są interakcje pozytywne na rewersie negatywne. Gracz próbując ograniczyć szanse przeciwnika musi zrezygnować z korzyści dla siebie – to podwójny wybór.
Interakcje te budzą emocje. Uznajemy, że prawdziwa wojna ekonomiczna rozpoczyna się od wymierzenia pierwszej interakcji negatywnej czyli np. rozpoczęcia spekulacji na rynku przeciwnika, blokowaniu jego wymiany handlowej. Dzięki temu formuła gry jest atrakcyjna i emocjonująca. Młodzież może na własnej skórze odczuć prawa rządzące wolnym rynkiem, a starsi gracze sprawdzić w roli stratega. To ma być edukacja poprzez emocjonującą zabawę a nie nudna pogadanka 😉
B.A.: Sporo mówi Pan o aspekcie edukacyjnym. Czy gry planszowe, szczególnie te ekonomiczne, mogą uczyć dzieci i młodzież, jak działa gospodarka, jak zarządzać swoimi finansami?
Ł.S.: Oczywiście. Gdy młody gracz, nad planszą poznaje znaczenie pojęć takich jak np. ryzyko inwestycyjne, dywersyfikacja zasobów i jej rola w zabezpieczeniu inwestycji, to może mieć istotny wpływ na świadomość podejmowania takich decyzji w przyszłości. The Economic War uczy też proaktywnego działania, aby się rozwijać – gracz nie jest zdany na los, zawsze może zrobić coś więcej. Pamiętajmy jednak, że to podstawowe „wejście” w ten świat. Jeśli dodatkowo zostanie połączone z Ciekawą dyskusją i odniesieniami do sytuacji w życiu, to może stać się źródłem inspiracji.
B.A.: Dlaczego akurat crowdfunding?
Ł.S.: Na świecie jest mnóstwo ciekawych projektów. Widzimy duży potencjał na naszym rodzimym rynku. Wierzymy w dobrą ludzką energię i zaangażowanie. Skoro na świecie udaje się realizować takie projekty to i u nas uda się to osiągnąć. Ciekawy, rozpoznawalny, autorski projekt to doskonały materiał na crowdfunding. Dodatkowym atutem jest to, że angażuje on wspierających i zapewnia pierwszy start produktu. To prawdziwie niezależna, rodzinna inicjatywa, która łączy nasze kompetencje z ciekawą aktywnością pozazawodową.
B.A.: Jakie plany wiąże Pan z The Economic War.
Ł.S.: Cel podstawowy to wydanie gry w polskiej wersji językowej. Co przyniesie przyszłość zobaczymy. Mamy kilka asów w rękawie, które pozwolą rozwijać nam nasz pomysł. Doświadczenia, które zbieramy są nieocenione. Poznaliśmy mnóstwo prawdziwych, szczerych, zaangażowanych ludzi, którzy dodają nam masę pozytywnej energii. Chcemy już teraz za to wsparcie podziękować.
Jesteśmy przekonani, że The Economic War ma duży potencjał edukacyjny, który zwróci uwagę osób, które wcześniej nie eksplorowały tej tematyki. Wierzymy też w to że rynek gier planszowych będzie się poszerzał. To też duża szansa na wciągnięcie w świat planszówkowy nowych graczy.
Projekt można wesprzeć na stronie:
https://wspieram.to/TheEconomicWar