Zaletą złota jest jego fizyczność. Złoto to nie tabelka w Excelu czy umowa obiecująca nam przyszłe zyski. Złoto to produkt, którego może dotknąć. I ta jego wartość jest doceniana przez osoby, które wybierają je jako sposób lokowania swoich oszczędności.
Czytaj także: 5 sposobów, jak uniknąć podatku Belki
Złota nie da się dodrukować, jak to ma miejsce w przypadku pieniądza. Jego podaż jest w dużym stopniu ograniczana przez globalne możliwości wydobycia. Ale jednocześnie, złoto nie jest w polskim prawie podatkowym traktfowane jako towar. Dlatego od złota nie musimy płacić podatku VAT. Tym różni się ono od nieruchomości, wina, obrazów i wszystkich innych towarów, w których możemy chcieć ulokować nasz kapitał lub oszczędności.
Czytaj także: Jak dostać wyższy zwrot z PIT?
Jeżeli kupujemy towar obłożony podatkiem VAT w wysokości 23%, to za produkt wart w rzeczywistości 500 zł, musimy zapłacić aż 615 złotych.
Kupując złoto warte 500 zł, płacimy za nie równe 500 zł. Taka jest właśnie namacalna zaleta zwolnienia z podatku VAT.
Jednocześnie, złoto, mimo że nie jest traktowane jako towar i stanowi sposób ulokowania naszego kapitału, zwolnione jest, w przeciwieństwie do innych instrumentów finansowych, z podatku od zysków kapitałowych, zwanego podatkiem Belki, który wynosi 19%. Taki podatek musimy odprowadzić, realizując zyski z akcji czy rachunków oszczędnościowych. A więc, jeśli na giełdzie zarobimy 500 zł, to po odprowadzeniu podatku zostanie nam 405 złotych.
Czytaj także: Co daje lokata środków w złoto?
Jak widać, w obydwu przypadkach różnica jest znaczna. I to właśnie ta różnica, oparta na wyjątkowej pozycji złota i zwolnieniu zarówno z VAT-u, jak i z podatku Belki, powoduje, że jest ono surowcem tak pożądanym.